Aktywne Wpisy
Silklash +759
Teraz sam BigMac, bez promocji to 19.90 lub 21.40. Brawo piszmaty!
#glapinski #nbp #bekazpisu #bekazorlenu #mcdonalds #tvpis #osiemgwiazd #wybory #inflacja #orlen
#glapinski #nbp #bekazpisu #bekazorlenu #mcdonalds #tvpis #osiemgwiazd #wybory #inflacja #orlen
Usiądźże przy ogniu, strudzony wędrowcze,
posłuchaj co powie, ten pijany bard
W balladzie tej będzie i śmierć oraz miłość
A jest to opowieść z historii mej kart
Mieszkałem spokojnie, w mej chatce przy młynie
Przydatna to praca, lubiła mnie wieś
I zawsze co czwartek, ściągałem na jarmark
Wór mąki na plecach musiałem tam nieść
Na targu przy kramie, owoce i zioła,
ona sprzedawała, prześliczny mój kwiat
Jej włosy czarne jak, ten kruk albo wrona
Kosmyki kręcone pofalował wiatr
Jej dłoń delikatna, jak rosa na kwiatach
Jej głos melodyjny jak słowika śpiew
I oczy przepiękne błękitne głębokie
Ich jedno spojrzenie odbiera mi dech
Lecz oto ten psubrat niecnota ostatni
Podnosi swą rękę, o bezczelny typ
I szarpie i wrzeszczy i jej się odgraża
Ja zdzierżyć nie mogę, biorę piwa łyk
I zaraz dopadam tego #!$%@?
I walę od razu mu działo na ryj
I pada jak długi bez życia na ziemię
Gdy nie znasz swej siły to lepiej nie bij
"Wystarczyło dmuchnąć" ktoś to skomentował
Ktoś inny zakrzyknął "wezwijcie straże!"
A dla mnie czas stanął, i wszystko zniknęło
Stoję spokojnie by, poddać się karze
Kurtyzany z sądu, tak o nich mówiono
Wysłały mnie rychło, tu do kolonii
I pędzę swój żywot z wami wraz spokojnie
Już z nikim nie walczę, nikt mnie nie goni
Hej wznieśmy ten kielich i krzyknij "na zdrowie"
Hej polej tam jeszcze, hej przyjaciele
W dzień piję tu z wami, biję ścierwojady
A w nocy zaś śnię, o moim aniele_
#gothicfabularnie
Jakeś już zaczon. To teraz ja.
Jestem krasnal porządny i pracowity, roboty się nie boję. Ktoś zamawia? Ja robię. I tak sobie robiłem na wiosce pod stolicą i przyszedł jaki typ z brudną mordą i mówi. dej miesz konusie.
Miałem mu ryj obić, ale stwierdziłem że inaczej się na parszywcu odbiję. Zamówienie wziąłem, chciał zwykły porządny miecz, solidny i bez zbędnych zdobień. To zrobiłem.
Problem był taki że wprowadziłem celową
Widzę prostaczkowie, że żaden z was nie zna się na prawdziwej sztuce, oui? Całe szczęście jest z wami le Józefina z Miasta le Świateł czyli le Paris! Pozwólcie, że zaintonuje wam największy przebój wersalskich bankietów.
petits concombres
petits concombres
j'aime ces enfoirés
j'aime ces enfoirés
j'adore et la mayonnaise
aussi délicieuse mayonnaise
j'adore et laisse les petits pois manger des gâteaux s'ils n'ont pas les
moyens d'acheter du pain!
Do ogniska podszedł opatulony od stóp do głów wędrowiec. Po dygotaniu z zimna jakie mu towarzyszyło wszyscy poznali że nadchodzi Dreszcz. Szczupłego południowca z Varantu łatwo było poznać. Jak zwykle pierwszymi jego słowami zamiast przywitania się, było marudzenie na pogodę.
- Ahh przeklęte zimno. Nie mogli mnie skazać i wysłać do jakiejś cieplejszego więzienia? Prędzej zemre tu z wyziębienia niż przez te cholerne potwory...
Hosea
Hmpf.
Do ogniska przysiadł się starzec, o posturze nieco przygarbionej, ubrany w orientalne wzorzyste szaty, migoczące w sierpie księżyca. Twarz jego, skryta pod brunatnym turbanem i złotą biżuterią przy dokładniejszym przypatrzeniu się odkrywa niepiękne lico, poprzeciniane bruzdami i zmarszczkami i naznaczone ogromną blizną, którą z uporem maniaka nieznajomy usiłował ukryć. Jedno jego oko zakryte było drgającą powieką, a drugie, zamglone i wodniste wodziło wzrokiem po pozostałych członkach zgromadzenia. Nieelegancko