Wpis z mikrobloga

@Borysko_88 "Drabik we wrześniu zeszłego roku złamał procedurę antydopingową, przyjmując kroplówkę w objętości pięć razy większej niż dopuszczają przepisy. Za podobne przewinienie np. pływak Ryan Lochte - multimedalista igrzysk olimpijskich został odsunięty od sportu na 14 miesięcy".
Dziękuję, do widzenia.
@ffrugopl dooobrze, super ja to rozumiem, dura lex sed lex. Ale i tak dalej uważam, że to cyrk, że antydopingówka ma przewidziane kary za NIE stosowanie dopingu. Tak samo jakbyś sobie zrobił skręta z majeranku i dostał karę jak za marihuanen. Też byś tak samo pisał, że ktoś tam kiedyś dostał karę za majeranek to Tobie też się należy?
@ffrugopl nie mylę żadnych pojęć. Napisałem, że prawo jest prawobi trzeba go przestrzegać, ale polemizuję z jego senaownością. Przyjąłem w swoich rozważaniach, że nie uznajemy majeranku jako narkotyku (bo tak jest), ale prawo przewiduje karę za jego posiadanie bo to "podobne" do marichuanen. Nie uważasz, że to bez sensu?
@Borysko_88: jeśli majeranek w jakimś stężeniu działałby jak narkotyk i wg prawa posiadanie, bądź spożycie takiej ilości byłoby zakazane, to jak najbardziej widzę tu sens.
Wciąż mylisz pojęcia. Postępowanie toczy się dlatego, bo Drabik przyjął taką ilość kroplówki, jaka wg agencji antydopingowych jest uznawana za doping, a nie coś, co go tylko przypomina. To jak z witaminą C. Odpowiednia dawka wzmacnia odporność, ale jak przesadzisz, to się posrasz.
@ffrugopl nic nie mylę. Rozumiem, że takie jest prawo, ale kwestionuję jego sensowność bo to nie jest środek dopingujący skoro można trochę mniej, a trochę więcej już nie można. Inna sprawa, że Drabik trochę źle to rozegrał bo mógł nie grać na czas i nie brać antydopingówki na przeczekanie.
@Borysko_88: skoro komisje antydopingowe uznały taką ilość za doping, to nim jest. Po małym piwku możesz jechać autem i alkomat prawdopodobnie nic nie wykaże. Po dziesięciu popełniasz przestępstwo. Skoro ktoś ustalił jakieś zasady, to trzeba się do nich dostosować, tym bardziej że nikt nikogo nie zmusza do zostania zawodowym sportowcem.
Słowem klucz tutaj jest ILOŚĆ. Zakazana nie jest sama substancja, tylko zbyt duża dawka.
Znając życie, POLADA potraktuje teraz tę sprawę