Wpis z mikrobloga

Ludzie, moja babcia to typowa #p0lka. Według niej "gdybym była inteligentna to naciągałabym swojego faceta na kasę" (tak, to cytat). Wyjaśnię tutaj, że jest on bogaty a ja jestem studentką i dorabiam sobie na pół etatu, a teraz w wakacje w pracy sezonowej. Ale moja babka twierdzi, że nie powinnam nigdy płacić w restauracji a wakacje całe powinien opłacać mój facet, bo dużo więcej zarabia i taki jest zwyczaj, kiedyś tak było i teraz tak być nadal powinno. Ja wyjaśniłam, że skoro jestem zdrowa i dorosła to mogę pracować i nie widzę powodu, dla którego on miałby za wszystko płacić, a poza tym my nie jesteśmy nawet małżeństwem, nie mamy dzieci ani nie mieszkamy jeszcze razem. Co prawda nie dzielimy się zawsze na pół (on się nie zgadza), ale ja dokładam się do wycieczki czy zapłacę czasem w restauracji albo kupię mu coś małego. Ale oczywiście moja babcia nie szanuje pieniędzy, bo nigdy sama nie zarabiała i dziadek dawał jej na wszystko, bo urodziła mu 4 dzieci. A na dodatek moja matka też się z nią zgadza. Trzymajcie mnie.
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #gorzkiezale babcia #przegryw
  • 21
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@truskafa: mmm zajebisty układ, być uzależnioną w 100% od mężczyzny i żyć na jego smyczy... Dawniej kobiety mało kiedy rozumiały, że mogą osiągnąć w życiu coś więcej, niż wyjść za mąż i urodzić dzieci, także może wtedy ta wizja była kusząca, bo kobieta mogła być albo kurą domową 24/7, albo pracującą kurą domową, więc taki układ zwyczajnie bardziej się opłacał.
@truskafa: Twoja babcia to przedstawicielka innego pokolenia. Kiedyś układ był prosty: mężczyzna utrzymywał rodzinę, kobieta zajmuje się domem i dziećmi. Teraz raczej lansuje się taki model, że obowiązkami dzielimy się po połowie. Oboje pracujemy, oboje sprzątamy i wychowujemy dzieci.