Wpis z mikrobloga

Mirki, mam pytanie, może ktoś tutaj będzie znał odpowiedź.
Mój brat kilka dni temu potrącił pieszego. Około północy facet wyszedł z zarośli na drogę prosto pod samochód.
Była policja karetka itp. Policja wstępnie stwierdziła jednoznaczną winę potrąconego.
Karteka zabrała potrąconego, obecnie jest w szpitalu, jego życiu nic nie zagraża.

I tutaj zaczyna się problem, facet uszkodził dosyć mocno samochód. Wstępnie kosztów na jakieś 2-3 tysiące złotych.
Samochód nie ma ubezpieczenia AC.
Potrącony to typowy menel, nie ma nic mieszka u rodziny.

Czy jest jakakolwiek szansa na odzyskanie pieniędzy za naprawę samochodu od tego człowieka?
Jeśli tak to w jaki sposób próbować to załatwiać.

Dzięki za pomoc

#prawo #kierowcy #prawodrogowe nie wiem jakie tagi warto jeszcze dodać
  • 4
@AB47: Szansa jest, ale bardzo mala, skoro to typowy menel. Bo bedziesz musial wziac rzeczoznawce, wycenic koszt naprawy szkody a potem z powodztwa cywilnego pozwac potraconego do sadu. Potem jakies 6 do 12 miesiecy bujania sie po sadach i ewentualna wygrana + komornik dla skazanego..
@AB47: a jak myślisz? Menel zapłaci 3000zł za naprawę auta? Jak nie masz AC to trzeba z własnej kieszeni naprawić. Można jeszcze zadzwonić do swojej ubezpieczalni, może oni coś pomogą (a potem ściągną od menela regresem)