Wpis z mikrobloga

Założyłem sobie dziś konto na myheritage, z formalności potrzebowali koniecznie mojego nr tel na który wysyłali kod aktywacyjny SMS; no trudno myślę, muszę podać prawdziwy numer;
Poszło gładko, zaczynam szperać w jakichś starych skanach dokumentów parafialnych szukając przodków po czym zadzwonił telefon. Z Londynu xD
#!$%@? wie, no nic tam, odebrałem
-Hello, can I speak to Jan Pawulon? (Przy rejestracji wpisałem oczywiście jakieś losowe imię i nazwisko)
Chwila konsternacji, cosię#!$%@?
-No, you can't Mr.
-Why? Who is speaking?
-Yyyyy, Jan is dead right now, please call me tomorrow,
I odłożyłem słuchawkę xD
#genealogia ##!$%@?
Ogólnie to nie polecam tego serwisu, dużo błędów i chaosu w dokumentacji, już lepiej w polskich bazach szukać
warszawiak39 - Założyłem sobie dziś konto na myheritage, z formalności potrzebowali k...

źródło: comment_1596754134eCS9uEbYULDmDVjv25z33j.jpg

Pobierz
  • 4
@warszawiak39 cholera, a troche myslalam nad tymw komplecie z testami DNA Kompletnie nie znam rodziny od strony ojca. Nie zyje ani ojciec, ani dziadek, ani babcia. O pradziadkach nic nie wiem. Dziadek był z pochodzenia Niemcem co komplikuje sprawę. Dziwnie jest znać swoje korzenie połowicznie :/ w Ameryce w taki sposob sie rozwiazuja sprawy porwań, podmian czy zaginięć dzieci nawet sprzed 70 lat...