Wpis z mikrobloga

Tag #heroes1 obserwuję ledwie jedna osoba, więc dla zasięgów inne tagi: #homm2, #heroes2, #homm3, #heroes3, #homm4, #heroes4, #homm5, #heroes5

TLDR Pierwsze doświadczenia z Heroes of Might & Magic 1, kilka zdań o kampanii.

Przygotujcie sobie coś do picia bo będzie długo.

Fajne to #heroes1, kupiłem sobie ostatnio pentalogię Heroes of Might & Magic na GOG z tego kodu rabatowego co na email przychodził i stwierdziłem, że fajne byłoby przechodzić gry według kolejności jakiej były tworzone. Przechodzić znaczy przejść kampanię oraz wszystkie oryginalnie dodawane scenariusze do danej gry.

Najpierw pyknąłem mapę "Claw" (Szpon w wersji PL), podpisana jako "easy" no to stwierdziłem że dobra żeby się z mechanikami zapoznać. Poziom najniższy i jazda. Gra wylosowała mi zamek rycerza. Pierwszy zonk - pokonałem potwora stojącego przy artefakcie, próbuję podnieść a tam rozbójnicy pilnują, dobrze że się pozbyto tego w późniejszych częściach (od Armageddon's Blade), no to wczytuję autosave'a. Powoli czyściłem sobie strefę, o sprawdzę co to ten cmentarz. Aha tu są duchy, czytałem że to #!$%@?... o boże o #!$%@? nie myślałem że aż tak, wczytałem autosave'a. Po kilku walkach później w swojej strefie - jezu każdy atakuje łuczników, nie ma opcji ich nazbierać eh, a chłopi to xD.
Dobra, wychodzę ze strefy atakując gryfy, aha no to już nie mam łuczników. Przejąłem wioskę na środku i zaczęła się jazda, CPU z trzech stron nagle wyskoczyli, kilku bohaterów. Jakby CPU się nie dzielił to spokojnie by mnie pokonał ale i tak jest z nim dobrze bo zawsze wykonuje najbardziej korzystne ruchy - zaryzykuję tezę że to najlepsza sztuczna inteligencja w cyklu, pewnie dlatego że gra nie jest jeszcze aż tak rozbudowana. Z dwa tygodnie walecznie pobroniłem środka mapy (było wymagająco) bo miałem przewagę w zamkach (2v1v1v1) i następnie pokonałem przeciwników po kolei.
Podczas walk już zauważyłem że magia jest znaczącą siłą w tej części - jak bohater przeciwnika przyładował błyskawicą 100 obrażeń to już zabolało kawalerzystów, a co dopiero jak bohater-kamikaze przywalił burzą (słabszy armageddon) kończąc efektownie walkę. Następnie zagrałem ponownie mapkę tyle że poziom trudności oczko wyżej i też wygrałem tyle że działałem szybciej i wiedziałem co gdzie jest to było łatwiej. Następnie przeszedłem do kampanii.

Jestem świeżo po pomyślnym ukończeniu kampanii jedynki i jestem miło zaskoczony doświadczeniem jakie zaserwowała mi gra. Grałem jako rycerz czyli po stronie Rolanda Ironfista. Pierwsza sprawa - kampania ogólnie jest bardzo trudna - CPU ma zwykle dużą przewagę jak nie od początku, to przynajmniej pod względem zamków "w strefie" że tak się wyrażę i trzeba kombinować. Na mapie ze Slayerem (vs barbarzyńca) przeciwnik ma 5 zamków w swojej części, gracz zaczyna z jednym rozbudowanym i może podbić dodatkowe dwa w swojej strefie, pomiędzy nami bardzo trudny teren. Tutaj powoli przeciągałem pole walk z mojej części mapy na część przeciwnika, łańcuszki robiłem jak pro playerzy w HoMM3 no i trochę pomogły dżinny z magicznych lamp.
Jeszcze lepsza była następna mapa z Lamandą (vs czarodziejka) - CPU 6 zamków, ja 1 + 2 do zdobycia, tyle że CPU nie może się dostać do gracza, to gracz musi przybyć pierwszy i udostępnić łódź. Mapka totalnie liniowa, jest jedyna właściwa ścieżka do miasta ze stocznią, nie ma szans żeby działać szybko. W ogóle żeby zdobyć przyczółek na wyspie wroga to skakałem wrotami wymiarów i szukałem który zamek ma słabszą obstawę. Jak już znalazłem to trafiłem burzę i w tym momencie zacząłem wysyłać dziesiątki bohaterów-samobójców żeby zmiękczali armię. W jednym zamku skitrało się 60 feniksów, 70 jednorożców i podobne chore ilości pozostałych jednostek, ten zostawiłem na koniec jak już zdobyłem armageddon zamiast burzy a i tak chyba z 4 tygodnie musiałem czekać z wejściem główną armią żeby wygrać.
Ostatnia mapa to już totalna rzeźnia, gra zmusiła mnie do restartu i dopiero za trzecim razem udało się wygrać. Nie ma czasu na nic, już na początku drugiego tygodnia wszyscy trzej CPU zaczynają wysyłać niekończące się fale bohaterów z dobrą magią na gracza. Przy pierwszej próbie kopara mi opadła jak CPU perfidnie oszukiwał - co zaatakował neutrale, to się do niego przyłączały. Za trzecim podejściem zrobiłem tak, że dobrałem sobie co tam dobrego było pod ręką (rozbójnicy, łucznicy, pikinierzy, gargulce i centaury) i poszedłem do czarnoksiężnika, po drodze sprawdzałem jakie neutrale się przyłączą (muszą być już jakieś jednostki tego typu w armii), CPU może oszukiwać to ja też. Jak się nie przyłączyły, to reload save'a. Uzbierałem dodatkowe jednostki i CPU zrobił prezent - zamek był słabo chroniony a bohaterowie jego gdzieś tam w polu, zająłem, obroniłem i rush smoki. Turę po zajęciu zamku czarnoksiężnika inny CPU zajął mój zamek startowy. Później unicestwiłem następnego CPU z jednym zamkiem, z tym co został podzieliliśmy mapę po pół ale on miał jednostki barbarzyńcy i rycerza a ja czarnoksiężnika i czarodziejki także już było lekko i wystarczyło brać go na czas. Cisnąłem z dwóch stron - jedna strona smoki plus burza, druga strona bohaterowie-samobójcy i feniksy plus antymagia plus burza. Jak już wszyscy przeciwnicy padli to na spokojnie popłynąłem po utopię, zakończyłem mapę jak i kampanię. Wynik w załączniku.

Polecam zmierzyć się z grą, niby podobne wyzwanie jak kolejne części cyklu a jednak grało mi się inaczej niż w trójkę czy piątkę. W najbliższym czasie postaram się dodawać wpisy o poszczególnych mapach.
Pobierz AtsuAtsu - Tag #heroes1 obserwuję ledwie jedna osoba, więc dla zasięgów inne tagi: #h...
źródło: comment_1597345554ACIwz6Nv2AyJUWY3zRiNdr.jpg
  • 11
@AtsuAtsu: Maximus na następnych zawodach cię pokonam, to znaczy przy kolejnym rozgrywaniu kampanii, na razie nie mam ochoty na ponowne przejście, raz wystarczy, czas na scenariusze. Szczególnie na pierwszej mapie się bawiłem w pokonanie wszystkich i wykopanie skarbu, możliwe że gdybym za wszelką cenę wykonał cel mapy to byłoby poniżej 500 dni. Ten cel mapy to podbicie wioski chronionej przez standardowe jednostki dla wioski (poziom 1-3) i osobno stojącego przed wioską
Pobierz AtsuAtsu - @AtsuAtsu: Maximus na następnych zawodach cię pokonam, to znaczy przy kole...
źródło: comment_1597348949gHKg5xDWsVSlk7IGL4W2pm.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AtsuAtsu: Szanuję za powrót do tych ciężkich czasów. Gdy zaczynałem przygodę z heroskami, to była jedyna część jak się ukazała i bardzo ją lubiłem, ale kiedy ukazała się dwójeczka, pierwsza część poszła w odstawkę w zasadzie na zawsze. Serio, jakieś 10 lat temu próbowałem do niej wrócić, zagrałem jedną mapę, ukończyłem w męczarniach i nigdy więcej nie wróciłem. Po prostu mnie męczy ta gra i irytuje, choć rzecz jasna szacun za
@Kleki_Petra: Cięższe czasy niż dzisiaj to na pewno, w 1995 roku PC dopiero nabierał rozpędu pod kątem dobrych gier. Niezbyt wielu graczy zaczynało od jedynki dlatego ciekawi mnie Twoja perspektywa. Napiszesz coś więcej o tym co jest męczące i irytujące w jedynce? Dwójka i czwórka to bardzo ciekawy zestaw ulubionych Herosków ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@pitak: A ludzie mówią że gry to strata czasu, nie rozwijają
@AtsuAtsu:

Dwójka i czwórka to bardzo ciekawy zestaw ulubionych Herosków


E nie tak to nie do mnie, do mnie nie. Trójka jest moją ulubioną i w tę gram regularnie.
Ale jak mam ochotę na zmianę, wracam do dwójeczki, a czasem też do czwóreczki. No i w resztę też czasem pogrywam.

Niezbyt wielu graczy zaczynało od jedynki dlatego ciekawi mnie Twoja perspektywa.


Zawsze lubiłem gry w których trzeba trochę pokombinować, no i
@Kleki_Petra: Aha no to źle zrozumiałem, ja tam też nie zamykam się tylko na ulubione części Heroesów (3 i 4).

Pierwsze moje Heroesy to trójka RoE, lubiłem grać w gry gdzie się coś buduje, rozwija. Charakter gry nie był wtedy i nie jest teraz istotny - z niecierpliwością wyczekuję nowej frakcji do HoTA, mi tam pasuje to do świata Might & Magic, jestem pewien że HoTA Team ładnie wpasuje ich w
@AtsuAtsu: moje pierwsze doświadczenie z hirkami to demo dwójki i legendarna mapa Broken Alliance z kodem 32167 ( ͡° ͜ʖ ͡°) #!$%@?łem w to nałogowo jako guwniak i od tamtej pory dwójka to moja ulubiona część, zwłaszcza pod względem oprawy graficznej i muzyki, chociaż o wiele więcej godzin przegrałem w trójkę. Co ciekawe jako dziecko w ogóle nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jest to seria
@AtsuAtsu: Heroes 1 i Heroes 2 to gry gdzie rzeczywiście magia miała spore znaczenie; Heroes 3 to już o wiele bardziej był "might" niż "magic" - moim zdaniem praktycznie zawsze lepsi byli bohaterowie mocy.

No i w 3 części mocno ograniczno taktykę kupowania nowych bohaterów w celu wysłania ich na samobójczą misję rzucenia kilku czarów by zmiękczyć przeciwnika.

Zagraj scenariusz Broken Alliance w Heroes 2 jeśli nie grałeś - mapa jest
No i w 3 części mocno ograniczno taktykę kupowania nowych bohaterów w celu wysłania ich na samobójczą misję rzucenia kilku czarów by zmiękczyć przeciwnika.


@fledgeling: Prawda, do tego niedługo po premierze ograniczono armie startowe do jednej jednostki pierwszego poziomu dla trzeciego i kolejnych bohaterów w tygodniu (patch 1.2 bodaj) i się skończyło stackowanie większych gremlinów w pierwszym tygodniu.
Tu w jedynce największą wartość stanowią gargulce - dobrzy blokerzy strzelających i szybkie