Wpis z mikrobloga

@Polasz: w sumie te działy mają sporo wspólnego. Byłem kiedyś na warzywach i owocach w Kauflandzie, arbuzy przyjeżdżały w taki jebitnych kartonowych koszach na całą paletę. Czasami na dnie jakiś arbuz został zgnieciony przez wszystkie powyżej i po cichu sobie gnił aż jakiś nieszczęśnik pracownik się do niego dokopał. Do tego czasu większość skorupy robiła się miękka i rozlatywał się w rękach. Nie muszę mówić że ciężko się tą srakę sprzątało.