skończyłem Dallas'63 Kinga i mam takiego kaca moralnego po tym całym wątku Sadie i w ogóle ( ͡°ʖ̯͡°)
jak tak czytałem tę książkę to wyobrażałem sobie, że to jest jakaś dziewczyna idealna, szara myszka dla Ambersona i w ogóle książkowe 11/10. miła, sympatyczna, ładna, zaradna, taka kochana a ona potem wzięła i umarła :( niby potem ją odnalazł w tej oryginalnej linii czasowej, ale jako 80-latkę więc już niestety to nie było to... tylko sobie potańczyć mogli
cała książka jest oczywiście bardzo dobra i szalenie ciekawa (jak to u Kinga ;)) ale tej Sadie nie mogę przeżyć. Niby to tylko zwykła postać z jakiejś powieści a wzbudziła we mnie więcej uczuć niż 3536 postaci z innych książek, które kiedyś czytałem.
dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie takiego ładunku emocjonalnego... teraz pewnie będę sobie musiał zrobić przerwę od takich pozycji i poczytać coś lekkiego na uspokojnie serca ( ͡°ʖ̯͡°) #ksiazki
@seeksoul: Miałem tak samo. Dallas '63 uznaję jako top3 u Kinga, bez dwóch zdań. Jak czytałem to puszczałem sobie utwory, które wymieniał autor w tekście oraz sprawdzałem jak wyglądają samochody z epoki, żeby poczuć ten klimat.
jak tak czytałem tę książkę to wyobrażałem sobie, że to jest jakaś dziewczyna idealna, szara myszka dla Ambersona i w ogóle książkowe 11/10. miła, sympatyczna, ładna, zaradna, taka kochana a ona potem wzięła i umarła :( niby potem ją odnalazł w tej oryginalnej linii czasowej, ale jako 80-latkę więc już niestety to nie było to... tylko sobie potańczyć mogli
cała książka jest oczywiście bardzo dobra i szalenie ciekawa (jak to u Kinga ;)) ale tej Sadie nie mogę przeżyć. Niby to tylko zwykła postać z jakiejś powieści a wzbudziła we mnie więcej uczuć niż 3536 postaci z innych książek, które kiedyś czytałem.
dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie takiego ładunku emocjonalnego... teraz pewnie będę sobie musiał zrobić przerwę od takich pozycji i poczytać coś lekkiego na uspokojnie serca ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#ksiazki