Lielynazaura - mały dinozaur, który swego czasu był celebrytą w mediach.
Przyjmuje się, że lielynazaury mierzyły z ogonem od 1 do 2 metrów długości, a bez ogona do 90 cm - czyli maleńko, biorąc pod uwagę, że standardowy kot ma prawie pół metra bez ogona. Przyjmuje się, że żyły ok. 122-109 mln lat temu (spory rozstrzał, bo i paleontolodzy się jeszcze nie dogadali) daleko na południu, w Australii, w okolicach niegdysiejszego... kręgu polarnego. Żywiły się przy tym, uwaga, roślinnością. Przyjmuje się, że lielynazaury były dalekimi, prymitywnymi krewnymi wielkich iguanodonów.
Jako dinozaur polarny (tak, były takie), lielynazaura musiała radzić sobie z dość specyficznymi - jak na gada - warunkami pogodowymi. Na załączonym obrazku widzicie ją więc w wersji puchatej - coraz więcej paleontologów przychyla się ku teorii, że te maluchy były pokryte gęstymi piórami, nieomal jak futrem. Druga sprawa, która tak zafascynowała media, to specyficznie wielkie oczy lielynazaur - sugerujące, że mogły widzieć w ciemności - co w połączeniu z informacją o temperaturach w tamtym regionie w okresie wczesnej kredy sugeruje, że mogły być stałocieplne. Inan teoria wspomina o możliwościach hibernacji.
@Tiszka: znaleziono jakies w miarę kompletne skamieniałości, czy to rekonstrukcja na podstawie kości? W sumie ciekawa sprawa. Mało kto kojarzy dinozaury z chlodnym klimatem, ale na logikę to cieżko uwierzyć, że nie powstały gatunki przystosowane do ekstremalnie niskich temperatur. Miały w sumie więcej czasu, niż ssaki.
@Mack_Lanegan: Są dwa bardzo kompletne szkielety i nieźle zachowane czaszki. Ten ogon w górze to efekt sporu, jaki prowadzą paleontologowie - większość dinozaurów ornitopodów miała skostniałe, sztywne ścięgna w ogonie, przez co sam ogon był wyprostowany z tyłu jako przeciwwaga. Jest teoria wg której lielynazaury nie miały skostniałych ścięgien, plus okazuje się, że miały więcej kręgów w ogonie - co może prowadzić do wniosku, że mogły nim machać jak koty. Nie
@Tiszka: paleontolodzy* (przepraszam, ale jestem zboczony na tym punkcie)
No pióra, sierść czy włosy to nie jedyny sposob na ochronę przed chłodem, acz faktycznie najmniej wymagający energetycznie. Mogły być równie dobrze strasznymi grubaskami. ( ͡º͜ʖ͡º) No, ale ciężko utrzymać tłuszczyk żywiąc się roślinami.
Z drugiej strony nie kojarze jak wtedy wyglądał rozkład kontynentów i jaki klimat panował, bo nie zawsze na biegunach bywało jakoś ekstremalnie
Nie było ekstremalnie zimno - klimat ogólnie był łagodniejszy - ale bywały temperatury minusowe, noc polarna itp. Australia i Antarktyda były wtedy mniej lub bardziej połączone, a rozpad Gondwany już się rozpoczął, więc był geologiczny fun.
Przyjmuje się, że lielynazaury mierzyły z ogonem od 1 do 2 metrów długości, a bez ogona do 90 cm - czyli maleńko, biorąc pod uwagę, że standardowy kot ma prawie pół metra bez ogona. Przyjmuje się, że żyły ok. 122-109 mln lat temu (spory rozstrzał, bo i paleontolodzy się jeszcze nie dogadali) daleko na południu, w Australii, w okolicach niegdysiejszego... kręgu polarnego. Żywiły się przy tym, uwaga, roślinnością. Przyjmuje się, że lielynazaury były dalekimi, prymitywnymi krewnymi wielkich iguanodonów.
Jako dinozaur polarny (tak, były takie), lielynazaura musiała radzić sobie z dość specyficznymi - jak na gada - warunkami pogodowymi. Na załączonym obrazku widzicie ją więc w wersji puchatej - coraz więcej paleontologów przychyla się ku teorii, że te maluchy były pokryte gęstymi piórami, nieomal jak futrem. Druga sprawa, która tak zafascynowała media, to specyficznie wielkie oczy lielynazaur - sugerujące, że mogły widzieć w ciemności - co w połączeniu z informacją o temperaturach w tamtym regionie w okresie wczesnej kredy sugeruje, że mogły być stałocieplne. Inan teoria wspomina o możliwościach hibernacji.
Generalnie to słodziak był :D
Autro/ka rysunku: Tapwing
#dinozaury #paleontologia #paleontologiaboners #biologia #prehistoria #zwierzaczki #ciekawostki
W sumie ciekawa sprawa. Mało kto kojarzy dinozaury z chlodnym klimatem, ale na logikę to cieżko uwierzyć, że nie powstały gatunki przystosowane do ekstremalnie niskich temperatur. Miały w sumie więcej czasu, niż ssaki.
No pióra, sierść czy włosy to nie jedyny sposob na ochronę przed chłodem, acz faktycznie najmniej wymagający energetycznie. Mogły być równie dobrze strasznymi grubaskami. ( ͡º ͜ʖ͡º) No, ale ciężko utrzymać tłuszczyk żywiąc się roślinami.
Z drugiej strony nie kojarze jak wtedy wyglądał rozkład kontynentów i jaki klimat panował, bo nie zawsze na biegunach bywało jakoś ekstremalnie
Obie formy są poprawne (。◕‿‿◕。)
Nie było ekstremalnie zimno - klimat ogólnie był łagodniejszy - ale bywały temperatury minusowe, noc polarna itp. Australia i Antarktyda były wtedy mniej lub bardziej połączone, a rozpad Gondwany już się rozpoczął, więc był geologiczny fun.