Wpis z mikrobloga

61 + 1 = 62

Tytuł: Limes Inferior
Autor: Janusz Andrzej Zajdel
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
ISBN: 9788370541163
Ocena: ★★★★★★★★

Akcja książki toczy się w Argolandzie megamieście, które na pierwszy rzut oka może wydawać się utopią gdzie każdy obywatel może liczyć na to, że wszystkie jego podstawowe potrzeby będą zaspokojone niezależnie od jego wykształcenia czy statusu społecznego. W owym mieście poznajemy Sneer'a, nieprzeciętnie inteligentnego cwaniaczka trudniącemu się nie do końca legalnemu procederowi, któremu za sprawą nieprzewidzianego splotu zdarzeń dane będzie poznać skrzętnie ukrywaną prawdę na temat miasta oraz rzeczywistości w której przyszło mu egzystować.

Zacznę od tego, że czytając ani przez chwilę nie odczułem nudy ani zmęczenia lekturą. Początek może wydawać się dość wolny, gdy poznajemy reguły, którymi rządzi się miasto i półświatek w którego sam środek zostajemy wrzuceni, jednak w miarę czytania razem z bohaterem odkrywamy co raz to nowe aspekty funkcjonowania społeczności i muszę przynać, że moje zainteresowanie całą historią rosło w miarę czytania by już trochę za połową książki przeczytać ją jednym tchem.

Jako, że jest to science fiction dość spory nacisk położony jest tu oczywiście na technologię która prowadzi do wszechobecnej automatyzacji oraz alienowania się mieszkańców co pozwala na ich łatwiejszą konrolę. Bardzo ciekawy był również wymyślny system sergregacji klasowej społeczeństwa w którym awans i podniesienie statusu społecznego jest praktycznie jedynym celem a książka wydawać by się mogło chcę nam przekazać jak mogłaby wyglądać w miarę umiarkowana i niezbyt opresyjna forma totalitaryzmu.

Książkę uważam za niezwykle udaną i niewąpliwie wartą przeczytania choćby tylko dlatego, by zapoznać się z jeszcze jedną, ale za to jakże ciekawą wizją antyutopii

Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter #ksiazki
Pobierz
źródło: comment_1610289472UZ12kU6nfxj9HYMxjhVv6y.jpg
  • 16
@Precypitat: Cieszę się, że się podobało :) A jeszcze co do książki to dokładnie, zapewne Zajdel mógłby zrobić z tego kilkutomową serię, ale wybrał inną opcję. Ja osobiście nie mam nic przeciwko takiemu właśnie skrupulatnemu budowaniu świata by zakończyć książkę wręcz niespodziewanie. Do tego może byłem jednym z niewielu, ale podobało mi się zakończenie, które było otwarte a zatem podatne na interpretacje co pozwala snuć własne domysły.