Wpis z mikrobloga

@DoloremIpsum: Moim skromnym zdaniem niezależnie od opcji politycznej mielibyśmy podobny burdel. Patrz zagranica. Moje zdane dt. obecnej polityki łatwo wywnioskować, a pod tagiem chciałbym raczej żebyśmy się łączyli, a nie znowu dzielili na tych za pisem i na tych za po.

Jedna ekipa, za otwarciem biznesów. Niektórzy mogą być za otwarciem części, niektórzy za bardziej restrykcyjnym reżimem, ale ogólny zamysł pod tagiem jest chyba ten sam :)
@Rabusek: o ile o restauracjach pod względem sanitarnym jeszcze można debatować i okazać zrozumienie właścicielom, to obściskiwanie się w dusznym klubie to już jest szczyt idiotyzmu i braku odpowiedzialności.

Ci ludzie są nieświadomi, że będą mieli kogoś na sumieniu. Wystarczy, że był tam choćby jeden nosiciel - a był na pewno.

Pomijam kwestię tego, kto jest właścicielem takich miejsc i fakt, że zazwyczaj tacy "przedsiębiorcy" na gotówkę nie narzekają - w
sugerujesz ze w kościele jest mniejsze ryzyko zarażenia się?


@Rabusek: niż w dusznym klubie tanecznym? Tak. Otwarte świątynie to idiotyzm, co nie zmienia faktu, że pod względem sanitarnym, nie ma gorszego miejsca niż klub taneczny.

W sklepie/dużym markecie?


Tak.

Każdy inteligentny kto dba o swoich rodziców się z nimi od dłuższego czasu nie spotyka.


dlatego idzie się #!$%@? obściskiwać do dusznej piwnicy. Ludzie normalnie się widują z rodzinami - nie wmówisz
@Rabusek: picie ze znajomymi na małej domówce =/= duszny klub taneczny

Nie wmówisz mi ze ktoś kto co piątek chodził na imprezy od roku siedzi zamknięty w domu.


ja + większość moich znajomych. Z przerwą czerwiec-październik.

Kwestia dojrzałości. Wszyscy się męczymy, ale to już końcówka, a ci #!$%@?ą coś takiego, kiedy dziennie umiera kilkaset osób. Żenujące.