Wpis z mikrobloga

@bartolomis tak, totalnie się z Tobą zgadzam. Tylko mam wrażenie, że trochę ominął Cię żart.

Nie lubię być osobą tłumaczącą memy, ale no dobra.
Chodzi o to, że ludzie, którzy wierzą w jakieś duszki, na poważną chorobę, czy nawet śmierć absolutnie niewinnej istoty, są w stanie sięgnąć najgłębszego dna intelektualnego i podsumować to słowami "najwyraźniej bóg tak chciał".
A przecież według tych ludzi, bóg jest wszechwiedzący. Wszech. Czyli wie wszystko. Wie, że
@bartolomis
Po 1. To jest mem, a nie kompendium wiedzy o katolikach. Słabo, jeśli uważasz, że ludzie biorą na serio memy, i traktują je jak Wikipedię.
Po 2. W którym miejscu mem wprowadza w błąd? Jaka więc jest logika katolików, skoro, jak przypuszczam po tym co piszesz - wiesz lepiej
@bartolomis:
1. Tak, dokładnie tak samo jak katolicy.
2. Tak, i cały czas to podtrzymuję. Jednakże wierząc w boga, sprawa wygląda inaczej.
Na chwilę przyjmijmy, że bóg istnieje. Ten chrześcijański.
Skoro bóg stworzył świat, i dokładnie wiedział jaki ten świat będzie (wspomniana wyżej wszechwiedza), dokładnie wiedział zanim jeszcze stworzył świat, że osoba X umrze w wieku 4 lat w przeokropnym bólu i bezsilności rodziców, i że będzie to przykładowo 12 lipca
@bartolomis: w gruncie rzeczy wolna wola ma się nijak do genetycznie uwarunkowanych chorób, lub nawet panoszącego się nieszczęścia na świecie bez potencjalnie dobrych skutków. Poza tym czy np. psychopata zabijający 30 osób miał w ogóle wolność wyboru? Niby tak ale spora część z nich cierpi na zaburzenia wynikające z predyspozycji genetycznych, traumatycznych przeżyć, złych wzorców itp. czyli coś z czym ludzka natura nie do końca daje sobie radę, nie ma się
@bartolomis: bardziej chodziło mi o to że w naszym świecie występują mechanizmy utrudniające dokonywanie świadomych wyborów. Poza tym wcześniej napisałeś że albo mamy wolną wolę (i skutki w postaci niepotrzebnego cierpienia) albo obostrzenia ze strony Boga. Nie do końca rozumiem jak niebo mogłoby łączyć utopię z filozofią wolnego wyboru
@Madessi: Nie trać czasu. To nie ma sensu. Zauważyłem, że kolega nie ma ochoty na wymianę argumentów, czy ciekawą rozmowę. Prawdopodobnie nie potrafi nawet się zdobyć na coś takiego. A całkiem możliwe, że w ogóle nie czyta tego, co napisałeś. A jeśli nawet, to już na pewno nie ze zrozumieniem. Jego działania na wykopie, z tego co widzę, główine skupiają się na (w jego mniemaniu) poprawie wizerunku kk. Pewnie uznał to
@bartolomis
Ehh miałem już nie odpisywać na tę nędzną zarzutkę, ale co mi tam.
Brak argumentów? Przecież podałem Ci argument bardzo rzeczowy. Jeśli uważasz, że się mylę to to wykaż. W którym miejscu się mylę? Co jest błędne w tym co napisałem? Chętnie Ci przytoczę Twoją ulubioną książeczkę fantasy, której prawdopodobnie jak prawie każdy przykładny katolik nawet nie przeczytałeś. Tam w sumie jest napisane to, o czym ja pisałem.

I po prostu
@bartolomis: w takim razie ludzie trafiający do nieba byli na zawsze dobrzy tak? Reszta trafiałaby do piekła? Co więc stoi na przeszkodzie Boga aby te złe dusze w ogóle nie przychodziły na świat i nie sprowadzały niepotrzebnego cierpienia? Można powiedzieć że Bóg chce wystawić taką osobę na próbę, (za jej życia) ale nie oszukujmy się. On jest wszechwiedzący, wiedział co się stanie. Btw moralność człowieka to bardzo skomplikowany temat którego nie
@JamKarzeu2: argument z którym sobie nie radzisz i zarzutka to nie są synonimy. Napisałem ci gdzie się mylisz. Przytocz bo mam ją przeczytaną, a uogólnienia sobie daruj
@Madessi: po pierwsze w ostatecznym rozliczeniu wszystko jest brane pod uwagę (traumy i trudne dzieciństwo też)
po drugie istnieje instytucja czyśćca
po trzecie to nie Bóg zsyła do piekła, człowiek sam je sobie wybiera odrzucając Jego miłość
@bartolomis: Nigdzie nie spotkałem się ze wzmianką jakoby na sądzie ostatecznym były brane pod uwagę traumy itp. ale nie ważne. Kończąc powoli dyskusję zadam dwa pytania. Czemu wszechwiedzący Bóg pozwala przyjść na świat osobom które trafią do piekła, skoro wiedział, że tam trafią? (pomijam niewierzących altruistów, chodzi mi o tych naprawdę czyniących zło ludzi) Oraz czy możliwe jest aby dusza w niebie się zbuntowała (wolna wola)? Jeśli tak, to przynajmniej według
@Madessi: jest brane "ziemi sodomskiej lżej będzie w dniu Sądu"
piekło to nie miejsce tylko stan człowieka, po śmierci poznajemy całą prawdę o Bogu i Jego miłości, możemy tą miłość przyjąć albo odrzucić, stan odrzucenia Jego miłości to owe piekło - odsyłam do o. Szustaka
dobrzy poganie jak Sokrates idą do poczekalni, gdzie jak zapoznają się z wiarą mogą wejść do Nieba, a źli tam gdzie sobie wybrali