Wpis z mikrobloga

Kopniecie kilka opowieści o hungaryzmach w polszczyźnie? :)

Tere-fere husarzu! Hungaryzmy w polszczyźnie: dziedzictwo historycznej przyjaźni.

Terefere/ tereferék → tere-fere

Chyba wszyscy znamy tę odzywkę, która ma na celu drwinę bądź odrzucenie rzekomo niedorzecznych twierdzeń. I ona do nas przyszła z Węgier w XVI wieku! W języku węgierskim to wyrażenie oznacza plotkę, gadkę-szmatkę, plecenie trzy po trzy. W staropolskim to wyrażenie było zbyciem czegoś niemądrego, podkreśleniem nonsensu. Pojawia się również w formie tere-bzdere. Taką postać znajdujemy w Sejmie Piekielnym z 1622 roku. Osią tej anonimowej satyry jest zwołanie przez Lucyfera rady swoich popleczników Książę Ciemności zbiera raporty od swoich diabłów, które zostały wysłane na Ziemię, aby odwodzić ludzi od Boga. To dzieło jest przy okazji doskonałym źródłem do poznania ludowej obyczajowości z XVII wieku. W pewnym momencie na scenę wkracza…

Asmodeus, karczemny dyabeł, przyjdzie pijany, w wieńcu, a kufel drożdży w ręku trzyma, a drugi przed nim gra na gęśliczkach i będzie pił do Lucifera.

Tere bzdere, Luciferze, mój łaskawy panie!


#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #nauka #gruparatowaniapoziomu #nauka #wegry
Pobierz
źródło: comment_1615994079I63L6CAvWMk6p4Cf7sR9Ud.jpg
  • 11