Wpis z mikrobloga

#pianino #fortepian #nuty #nutytomtoma

Dziś recenzja kilku książeczek, które dostałem ze sklepu muzycznego gdzie jakiś czas pracowałem. Nie miałem czasu się im dokładnie przyjrzeć, zagrałem tylko kilka rzeczy na próbę, ale póki nie znajdę wolnego dnia, nie nauczę się niczego na tyle, żeby to wrzucić, czyli - niestety nie będzie w najbliższym czasie oceny jakości utworów.

Mogę za to dość trafnie ocenić trudność zapisu nutowego. Jeśli ktoś szuka "makulatury", żeby grać tysiące stron z nut i w ten sposób nauczyć się gry a vista, to będzie coś dla niego.

Mój poziom czytania nut to jakieś grade 2, czyli zupełnie początkujący. Teraz przerabiam drugi tom Alfreda i utwory stamtąd widząc pierwszy raz na oczy gram z nieco mniej niż połową domyślnej szybkości, z reguły też dopiero po kilku powtórzeniach gram nawet tak wolno bez zatrzymywania się - zależy od trudności utworu. Taki opis mam nadzieję dobrze opisuje poziom umiejętności, dzięki czemu będzie można porównać ze swoimi.

Przy nauce czytania nut liczy się objętność przerobionego materiału. Trzeba mieć dosłownie nawet nie setki, ale tysiące stron które leci się codziennie jedna po drugiej, grając je tylko raz. To tylko pozornie dużo, przy zaledwie 10 stronach dziennie po 3 miesiącach będzie się miało "zaliczone" 1000 stron materiału. Na każdym poziomie trudności wypada mieć co najmniej kilkaset stron, a i tak trzeba będzie ułożyć je na stosie i raz zagrane kłaść na dół, żeby potem zagrać je jeszcze raz. W związku z tym dość ważnym "parametrem" będzie objętość materiału w stosunku do ceny.

Książeczki są częściami serii, wziąłem na próbę żeby zorientować się, ile poszczególne serie są warte.

Książeczki które dostałem:

"Łatwe melodie świata na fortepian" wydawnictwo "Crescendo".

Poziom absolutnie początkującego. Zaledwie 35 stron, nuty bardzo duże, przeplatane wielkimi obrazkami, przez co jest mało materiału. To jest coś, co się dosłownie na jednej lekcji przerabia, całą książeczkę. Gdyby dało się to kupić używane za 5 zł, byłoby bardzo fajne na początek, 10-20 książeczek z tej serii pozwoliłoby zdobyć pierwsze szlify.

"Łatwe melodie i piosenki na fortepian" tom 1, wydawnictwo "Marcus"

Dokładnie te same uwagi, co wyżej. Nieco więcej stron, ale też duża część to teksty piosenek na całej stronie. Utwory w dwóch wersjach (czyli każdy jest po dwa razy), co może przeszkadzać, może pomagać, ale raczej by przeszkadzało przy nauce czytania nut.

"Łatwy romantyzm dla początkujących" z "Contra"

52 strony tylko nut, drobniejszy druk, przez co jest więcej materiału. Poziom trudności - odrobinę wyższy, niż przy poprzednich, ale dalej dość łatwe. W stosunku do ceny, mamy tutaj dwa razy więcej materiału niż w poprzednich pozycjach. Jeśli udałoby się dostać używane w cenie kilku zł, byłby to zakup idealny. Uwaga - nuty są dość drobne, przez co mogą być niewygodne w czytaniu.

"Przeboje muzyki poważnej" z "Contra"

To już nie są "łatwe" nuty, chociaż tak są opisane przez wydawcę. Przykładowo, "Marsz turecki" jest w oryginale, ale już "Clair de Lune" jest w wersji uproszczonej. Są to wybrane fragmenty, te najbardziej znane fragmenty, zazwyczaj jedna strona. Nieco większe nuty niż w poprzedniej.
90 stron dość gęstego zapisu. Wyraźnie poziom wyżej, niż "Łatwy romantyzm".

"W krainie melodii" tom 1, wydawnictwo "PWM".

Niemal 80 stron gęstych nutek. Są jednak dość trudne, ciężko mi teraz powiedzieć, czy trudniejsze od "przebojów" Contry, czy łatwiejsze - na oko, poziom dość zbliżony, czyli wysoki. W tej książeczce również jest "Marsz turecki" w oryginale (i ucięty w tym samym miejscu). Dalej są to rzeczy, na których początkujący może ćwiczyć granie z nut, ale na pewno nie absolutny amator.

"W krainie melodii" jest wydawane od lat, na allegro czy olx można za grosze dostać stare wydania.

"Fortepianowe piosenki" zeszyt 3, wydawca "Studio Bis", seria "zagraj to sam".

Wziąłem na próbę, żeby zobaczyć - ale to nie nadaje się do gry a vista. Jest za trudne, za drogie jeśli wziąć pod uwagę stosunek kosztów do objętości. Możliwe natomiast, że kawałki stamtąd są fajne do nauki. Wydawnictwo zrobiło ten błąd, że nie zamieściło nigdzie wykonania, przez co kupuje się kota w worku.

Jak widać, z tego zestawu wyłaniają się 3 różne stopnie trudności. Gdyby spróbować ułożyć z tego zestawy do ćwiczeń, najdroższy byłby pierwszy stopień, czyli Marcus i Crescendo. Za 300 stron (wg mnie minimum) trzeba zapłacić jakoś 200 zł.

Drugi stopień to tylko Contra i jej seria "Łatwy... dla początkujących". Jeśli inne książeczki z tej serii mają identyczny stopień trudności, to nie byłby to jakiś szalony wydatek.

Najtaniej wychodzi stopień trzeci, gdyż tu wystarczy kupić wszystkie używane "W krainie melodii".
  • 2
@tomtom666: jeszcze dwa słowa o objętości i tych "tysiącach stron", które mogą wydawać się przerażające. To nie tak.

Weźmy "Łatwe melodie świata". Mamy średnio 15 taktów na stronę. Każdy takt gra się średnio 2 sekundy, w to wliczam już zmiany stron. Oznacza to, że w zaledwie 15 minut przerabia się całą książeczkę! Jeśli ktoś chce się nauczyć gry z nut mając już opanowaną technikę gry jako taką, chce się do tego