Wpis z mikrobloga

W #polska zrobiłbym tak:
– wprowadził swobodę wyboru pasa ruchu w obszarze zabudowanym (tzn. zniósł obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni w tym obszarze, jeśli są wyznaczone pasy ruchu)
– dla odmiany wprowadził zakaz wyprzedzania z prawej strony wszędzie poza obszarem zabudowanym (w szczególności autostrada i droga ekspresowa)

Podsumowując potocznym językiem, mielibyśmy proste zasady:
– wielopasmówka w mieście: jedziesz którym pasem chcesz i wyprzedzasz z której strony chcesz
– autostrada, ekspresówka: musisz jechać jak najbardziej prawym pasem, a wyprzedzać możesz tylko z lewej

Zapraszam do dyskusji. Moim zdaniem w obecnym stanie:
– chaos na autostradach (tzn. brak ścisłego sortowania pasów po szybkości, dozwolone wyprzedzanie z prawej przy 140 km/h) jest niebezpieczny
– zasady wyprzedzania z prawej są skomplikowane i kierowcy ich nie znają

#polskiedrogi #polska #prawojazdy #motoryzacja
  • 33
Bo w Polsce jest mania jeżdżenia lewym pasem. Jakby zakazać wyprzedzania prawym to na autostradach by były korki jak w środku dużego miasta w piątek popołudniu.


@kogut_20: ależ ja jestem za tym, żeby tę manię wytępić. Dużo więcej kontroli psiarskich (nieuchronność kary) i wyższe mandaty (wysokość kary) szybko spowodowałyby, że lewy pas stałby się czysty jak łza.

Na autostradach ma panować ład i porządek, a nie dzbany lewego pasa i dopuszczone
@tomasztomasz1234:
W sumie to nie przeszkadzał by mi brak obowiązku jazdy prawym pasem w mieście. Ale nie widzę też potrzeby wprowadzać zakazu wyprzedzania prawą stroną poza miastem. Jak się trafi janusz na lewym to bezpieczniej go wyprzedzić prawym niż cisnąć jazdą na zderzaku. W tym zakresie postawiłbym na edukację, żeby tego unikać.