Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej, mam pewien problem. Niedawno przeprowadziłem się do nowego mieszkania, gdzie wynajmuję pokój. Problem polega na tym, że jeden ze współlokatorów pali w swoim pokoju papierosy. Mimo, że przy otwartym oknie to na korytarzu i tak czuć ten smród. Poza tym często jak otwieram drzwi balkonowe to zaczyna palić, bo robi to dosyć często i wtedy dopiero jest syf. Moje pytanie jest takie: czy rozmawiać z nim i prosić, żeby wychodził z mieszkania jak chce zapalić (wątpię, że się zgodzi, bo musiałby co chwilę wychodzić), czy też zadzwonić do właścicieli mieszkania i zapytać ich czy dali mu pozwolenie na to, żeby palił w swoim pokoju.
Nie chcę sobie od razu robić kwasów w nowym miejscu ale jestem bardzo wyczulony na to śmierdzące gówno. Jakie macie pomysły?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #608ad83e5a0849000ad361fa
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: tak jak testo wyżej mówi- powiedz mu i tyle. Miałem identyczną sytuację, też wynajmowałem pokój i też koleszka palił i też miałem balkon i też przez korytarz leciał dym ( ͡° ͜ʖ ͡°) może mieszkasz tam gdzie ja mieszkałem? ;ddd wracając to pogadałem z typem i przestał palić ale później znowu palił, zwróciłem drugi raz uwagę i już nie palił ale był trochę obrażony. Ale to
SześcioramiennyWybranek: Palacze to podludzie. Ich inne osoby nie interesują. U mnie pod domem setki petów na trawniku, mimo że stoi kosz na śmieci. Jedyne wyjście to poszukać innego pokoju. Jak mu zwrócisz uwagę to ci jeszcze prostak coś powie po chamsku, bo palacze to chamy i prostaki w większości.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua