Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Taka sytuacja
Szwagier robił nam remont. Przed remontem wysłał nam wycenę która potrzebowaliśmy do kredytu w banku.
Ostatecznie kredytu nie wzięliśmy w banku tylko od wujka, ale bazowaliśmy ogólnie na tej wycenie i na jej podstawie wzięliśmy konkretną kwotę.
Nie podpisywaliśmy żadnej umowy. Nie miało być też żadnych faktur, paragonów. On ma działalność.

Remont robił opornie, wg nas wolno, ciągle się tłumaczył że nie tak to przewidział, że krzywe ściany, krzywe podłogi itp. blok z lat 70tych.

Bardzo dużo pomagał jego ojciec, czyli też ojciec mojej żony.
W sumie my też pomagaliśmy, przygotowaliśmy mieszkanie do remontu, to co powiedział żeby zrobić to starałem się zrobić pomimo że nie miałem żadnego doświadczenia ani umiejętności. Ale w sumie bardziej "kierownikiem" był właśnie teść niż on.

Ogólnie zostawił nas w połowie roboty, bo już był umówiony na inne roboty a u nas się przyciągało że wszystkich możliwych przyczyn tylko nie z jego winy. Miał przychodzić kończyć po godzinach ale zaczął też trochę chorować, to dzieci, to coś tam i tak naprawdę od tamtej pory go nie było. Dalej robimy z teściem.

No i teraz wysłał nam wycenę już do zapłaty, i wychodzi na to że za to co zrobił mamy mu zapłacić mniej więcej tyle ile było wstępnie umówione za całość.

W obu wycenach są kwoty za daną czynność z metra, czy od sztuki. W obu wycenach kwoty się różnią. Tylko że na bieżąco nie informował nas że coś się zmienia, że będzie drożej, nawet jak wycenę wysłał końcowa to dopiero gdy zaczęliśmy wypytywać czemu są różnice to po czasie zaczął tłumaczyć, jakby wymyślać teorie do tych różnic. Bo było bardziej krzywo niż zakładał, bo ktoś tam przychodził pomagać mu i musiał mu zapłacić aż w końcu wymyślił VAT.

Teraz twierdzi że jednak musi zapłacić podatek za naszą robotę (nie wiem o co dokładnie chodzi, nie znam się, nie rozmawia ze mną, tylko z żoną, nie potrafi konkretnie wytłumaczyć tylko zawsze kręci się koło tematu i żadnych konkretów). No i ogólnie wychodzi że kilka tysięcy drożej nas to wyniesie niż było wstępnie umawiane.

Ogólnie wszyscy #!$%@?, każdy czuje się pokrzywdzony.

Co z tym fantem zrobić?
#prawo #remontujzwykopem #podatki
  • 7
@jestem_legenda: Czasu nie cofniesz, bo branie kogoś z rodziny do wszelkich usług zawsze wiąże się z ryzykiem jakiegoś kwasu.

Co zrobić? Po pierwsze bazowałbym na 1 wycenie, po drugie skonsultował bym to z jakimś innym fachmanem, żeby mieć merytoryczne argumenty w dyskusji. Po trzecie skoro mówi o VAT - to oczekuj faktury.

Generalnie zawaliliście na wcześniejszych etapach. Podstawa w usługach to płatność rozłożona na raty, po jakichś etapach. Mój znajomy co
@jestem_legenda: szkoda ze nie zrobiłeś tak jak @marcel_pijak pisze
Jako wykończeniowiec, z własnego doświadczenia i roznych akcji uważam ze tygodniówka albo płacenie za poszczególne etapy jest najlepszym rozwiązaniem. Obie strony wiedzą na czym stoją monitorując tygodniowo albo wypłacalność zleceniodawcy albo rzetelność zleceniobiorcy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@odislaw: @marcel_pijak: no on tak zazwyczaj robi, ale niewiadomo czemu u nas nic na ten temat nie wspominał. Jedynie z z zakupów które on robił rozliczaliśmy się na bieżąco bez wnikania co kupował i po co.

W każdym razie sytuacja jest rozwojowa i coraz więcej stron zaczyna się w to mieszać xd z jednej strony to bez sensu i czuję się źle że nie mam nad tym do końca kontroli,