Wpis z mikrobloga

866 + 1 = 867

Tytuł: Morderca bez twarzy
Autor: Henning Mankell
Gatunek: kryminał
Ocena: ★★★★★★

Nie jestem specjalistą od skandynawskiej prozy, więc przechodząc przez tę powieść trochę zderzyłam się z rzeczywistością. Dlaczego? Pędzę z wyjaśnieniami.

Morderca bez twarzy to pierwsza powieść z cyklu opowiadającym o policjancie Kurcie Wallanderze. Poznajemy zaniedbanego, nadużywającego alkoholu mężczyznę w średnim wieku, z pogłębiającą się nadwagą. Właśnie zostawiła go żona, dlatego wpada w wir pracy, żywiąc się głównie whisky i fast foodami. I tu właśnie pojawia się zderzenie z rzeczywistością numer jeden, bo okazuje się, że nie każdy bohater nosi pelerynę (i sześciopak). Nie każdy jest wysportowany i przystojny (nawet jeśli jest postacią pierwszoplanową). Dodatkowo okazuje się, że ludzie korzystają z toalety, a niekiedy mają i rozwolnienie.

Kurt zaczyna pracować nad sprawą zagadkowej śmierci starszego mężczyzny. I tu pojawia się zderzenie numer dwa, bo okazuje się, że śledztwa przeprowadza się metodycznie, przesł#!$%@?ąc świadków, jeżdżąc na miejsca zdarzenia, czasem wielokrotnie, szukając jakichkolwiek połączeń, poszlak. Podejmując próby, i kolejne próby i następne, aby w końcu zamknąć nierozwiązaną sprawę i czekać na ewentualny, acz mało prawdopodobny przełom w przyszłości. Nikt nie wbija z butem na przesłuchania, nie torturuje świadków, nie włamuje się do banku aby coś sprawdzić czy udowodnić. Nikt nie ma niezawodnej intuicji. Nikt nie domyśla się powodów czy motywów. Z pełną konsekwencją za te słowa, przyznaję, że Hollywood po prostu robi kaszkę z naszych mózgów, więc nagle gdy dostajemy realistyczny opis działań, możemy być w niezłym szoku. I dlatego właśnie tę powieść polecam. Czasem warto spojrzeć na fikcyjny świat, opisany w tak realistyczny sposób, aby uświadomić sobie, że życie to nie je bajka.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #czytajzwykopem #ksiazki
Pobierz
źródło: comment_1620558957DsTOAg4e3M7MnC4NpFY487.jpg