Wpis z mikrobloga

Miałem w podstawówce kolegę. Dogadywaliśmy się dobrze, a potem przyszło gimnazjum.

Uczył się dużo gorzej ode mnie, jego matka ciągle go pouczała: "czemu nie możesz być jak @NijuGMD?" Potem popadł w złe towarzystwo, zaczął pić i palić trawę. Spotykaliśmy się rzadziej, bo coraz mniej do niego pasowałem: byłem dobrym, spokojnym uczniem. A on był łobuzem, do którego matka nie była w stanie dotrzeć. Tylko ciągle mu powtarzała, że chciałaby aby był taki jak ja.

Gdy poszedłem do liceum, nie mieliśmy już kontaktu. Aż do niedawna, gdy zaprosił mnie na facebooku. I wtedy zobaczyłem co się z nim stało.
Przypakował na siłowni, z jego młodzieńczej mordy nic nie zostało. Stał się uberchadem. A kilka dni temu poleciał z dziewczyną... do Argentyny. A ja siedzę z mamą i jestem nikim, ale przynajmniej z wyższym wykształceniem!


#blackpill #przegryw
  • 15
możesz automatycznie aplikować do jakiejś lowtierowej umysłowej pracy.


@Azja_Tuhajbej: gurwa jak ja praktyk szukałem 3 miesiące i nie znalazłem xD zaliczyłem je tylko dlatego, że kolega kolegi akurat miał w firmie restrukturyzację i poleciała większość działu
@Azja_Tuhajbej: ale nie to jest meritum, tylko to, że nasza babska kultura promuje (oczywiście na pokaz, może nawet podświadomie mijając się z prawdą) zachowania/cechy, które skutkują najczęściej życiowymi porażkami, a na pewno mniejszym powodzeniem życiowym, niż filozofia "buntownicza", #!$%@? na wszystko i generalnego życia po swojemu. Klasyka w postaci wychwalania "cichych, spokojnych dzieci/uczniów/chłopaków", którzy będą "dobrą partią" etc. A jak jest w praktyce, wszyscy (chyba) wiemy.