Wpis z mikrobloga

co to jest zupa? jak zdefiniujecie zupę?? po co wgl robić definicje?? czy płatki z mlekiem to już zupa? jak nie to dlaczego mleko z ryżem makaronem albo z kluskami to jest zupa a to samo mleko tyle że z płatkami nie? przecież zupa nie musi być ciepła ani mieć owoców np zupa owocowa albo chłodnik. czy samo mleko to już zupa? albo kisiel to już zupa? jak nie to dlaczego kisiel to nie zupa a kisiel z makaronem i rabarbarem to jest zupa? czy dodanie makaronu albo innego dodatku sprawia że zupa staje się zupą? jak tak to czy spagetti bolognese to zupa? przecież ma makaron i sos i wgl to można dać więcej sosu żeby makaron pływal i to będzie to samo danie tak mówi dziedzina matematyki topologia. zupę też można pić jak rosół z bulionowki. rosół to wywar z solonego mięsa więc czy taki sam wywar ale z herbaty to zupa? czy ludzie siedzący w basenie to też zupa? niby takich rzeczy się nie je ale przecież gdyby do takiej np pomidorówki dodać trucizny albo wrzucić używaną bieliznę to wychodzi na to samo co z ludźmi czy zwierzętami w basenie czyli to też by była zupa chyba że pomidorówka z gaciami to już nie zupa. ale jak tak to dlaczego dodanie makaronu miałoby robić zupę a dodanie majtek miałoby dezupowac??? z moich przemyśleń wynika że zupa to poniekąd konstrukt społeczny ale czy to znaczy że zupa nie istnieje? no nie oczywiście że istnieje można tego doświadczyć dlatego mówimy na coś zupa przez obserwacje. ale nie tylko przez obserwacje przecież sama tradycją i kultura ma na to duży wpływ bo napisałem wcześniej ze np mleko z płatkami nie jest postrzegane jako zupa chociaż logicznym następstwem innych kryteriów by było uznanie płatków z mlekiem z zupę. tak samo inne rzeczy
  • 1