Wpis z mikrobloga

Ale mnie #!$%@? to czytanie od tygodnia o Lewandowskim i jego cofaniu się do rozegrania. Jedni się spuszczają : ależ wspaniały napastnik, cofa się, aby pomóc drużynie, niewielu jest takich napastników na świecie. Inni piszą na odwrót: co on robi? Przecież jest napastnikiem, powinien polować na bramkę, a nie rozgrywać. Wczoraj na wypoku przeczytałem prawdziwy hit: wracanie się Lewandowskiego osłabia moralne drużyny, bo oni się czują gorsi, jeśli Pan Piłkarz postanawia wziąć na siebie ich zadania.

#!$%@? mać.

Lewandowski nie cofa się do rozegrania dlatego, że ma taką ochotę i taką wolę walki, ani też nie deprymuje w ten sposób swoich kolegów - tylko dlatego, że TAKIE MA ZADANIE TAKTYCZNE. To jest jego obowiązek, więc każdy z jego kolegów rozumie manewr. A jeśli komuś się on w ogóle nie podoba, to najwyraźniej zatrzymał się mentalnie w czasach przed Guardiolą w Barcelonie. Od czasu, gdy Messi zaczął grać na środku ataku i regularnie schodził do rozegrania, powodując, że środkowi obrońcy mieli dylemat, czy za nim podążać, czy bronić strefy, w której nie było przeciwnika, napastnicy coraz bardziej odchodzili od stylu grania na linii obrony i czekania na piłkę, natomiast coraz częściej wspomagali rozegranie, a swoim wyjściem ściągają za sobą obrońców i robią miejsce innym.

Zresztą, Sousa już wyjaśniał po swoim pierwszym meczu, że taka jest rola Roberdzika w Bayernie i taką rolę pełnił będzie także w reprezentacji. Czy możemy przestać mielić w nieskończoność ten temat?

#pilkanozna
Pobierz
źródło: comment_1623417008oo7ryIEgHOALWfsyjvJwqk.jpg
  • 1