Wpis z mikrobloga

Obiecałem materiał wieczorem:

Nie uwierzycie co się stało ale wczoraj byłem w Czechach i wciągnęło mnie tornado. Leciałem sobie spokojnie balonem aż tu nagle z nikąd pojawiła się ta trąba powietrzna i wydmuchało mnie gdzieś w siną dal. Siedzę teraz w zaczarowanym lesie z drwalem z jakiejś blachy i jakimś sprężynowym czarodziejem, mamy kaca bo waliliśmy zaczarowany bimber z zaczarowanego kapelusza. Strasznie wczoraj zachlałem, i spałem w rurze, i boli mnie teraz kręgosłup, ale wstałem rano bo na tym polega odpowiedzialność. Można pić ale trzeba rano wstać. Z tego co widzę to oficjalne dane są gówno warte, wieczorem podrzucę materiał.

¯\(ツ)_/¯¯\(ツ)_/¯¯\(ツ)_/¯¯\(ツ)_/¯¯\_(ツ)_/¯

Zaczarowany bimber to straszne gówno. Jestem obecnie jedyną osobą która kuma co i jak... Czarodziej poszedł do lasu, mówi, że tylko się przebiera. Drwal poszedł kraść wózki do biedry, wrzuca je potem do jeziora i powtarza, że wcale nie śmieci, bo coś zabiera wózki, filtruje i czyści. W zaczarowanym lesie mieszkają jakieś rumburaki, mówią że jakaś Dorotka jest królową matką i składa dla nich jaja. W ogóle balon jest cały poszarpany, a w zbożu na polu stoi jakiś taki dziwny strach na wróble w jutowym worku i ciągle gapi mi się na bebech. Nie spodziewaliście się w tym miejscu, że wspomnę o Jacku Sasinie, który wydał 70 mln złotych na wybory, które się nie odbyły i tak się nadął tym faktem, że fruwa po orbicie kosmonauta p********* bo nie poniósł za to żadnej odpowiedzialności.







#pogoda #tornado
  • 5