Wpis z mikrobloga

@Velion: Kremowe, jak w opisie, trudno mi wyczuć ciasteczkowe doznania czy posmak upieczonego ciasta (wciąż uznaję się za początkującego) Natomiast trochę tych yerb miałem okazję skosztować, ale tak przyjemnej jeszcze nie piłem. Jest pylasta ale nie tak bardzo jak Sara. Jest bardzo drobno ścięta, łodyg praktycznie nie ma ale daje moc. Ma bardzo delikatną goryczkę, gdzieś na końcu wyczuwalną, myślę że to dobra opcja dla początkujących.