Wpis z mikrobloga

Mieszkańcy przy białoruskiej granicy skarżą się na zniszczenia dokonane na prywatnych terenach dokonane przez wojsko. Są już pierwsze wnioski o odszkodowania. Kto zapłaci? No przecież że nie pisowcy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podlaska Izba Rolnicza potwierdziła WP, że w związku z budową płotu i działaniami polskich służb na granicy z Białorusią rolnicy z gmin Bobrowniki, Krynki i Kuźnica zgłosili szkody i wycenili je.

Pojechałem zrobić kolejny pokos trawy, a na łące wzdłuż płotu granicznego zastałem błotniste koleiny. Hektary łąk częściowo nadają się do zaorania i obsiania na nowo. To koszty - skarży się Wirtualnej Polsce Bogdan Bilmin, rolnik i hodowca owiec z gminy Kuźnica (woj. podlaskie). - W innym miejscu zastałem ślady po wyciąganiu auta, które zawisło na miedzy. Pracownik, który chciał uprzątnąć pozostałości z drutu kolczastego, pokaleczył się tymi śmieciami - dodaje. Wylicza, że zaoranie, talerzowanie, materiał siewny to koszt około 1300 zł od hektara. Według niego, w trakcie akcji budowy płotu granicznego wojskowe auta jeździły, jak popadło, po prywatnych polach.


Rekompensaty za agroturystykę, sklep, bar

- Niektórzy mają mocno zniszczone uprawy, które wymagają założenia na nowo. Chętnych do zapłaty nie widać. Dlatego zwróciliśmy się do wojewody podlaskiego o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. (...) Według projektu rekompensaty mają przysługiwać przedsiębiorcom i rolnikom świadczącym usługi hotelarskie, przewodnikom turystyki, firmom gastronomicznym. Na obszarze objętym stanem wyjątkowym ograniczona jest działalność turystyczna. Mieszkańcom obiecano 65 proc. średniego miesięcznego przychodu ze świadczonych przez nich usług albo prowadzonej działalności gospodarczej. Wnioski będą rozpatrywać wojewodowie.


#neuropa #polska #ekonomia #4konserwy #bekazprawakow #bekazpisu #polska
Pobierz
źródło: comment_1632386759WUCCeiemQgUP7OzKIwggAn.jpg