Wpis z mikrobloga

@SGTIHALIT: Nie jest napisane o jakiej mocy te bombki. Jeśli byłyby o maksymalnej mocy na jaką pozwala fizyka (zakładam, że istnieje taka wartość) to jedną posłałbym w jedno losowe miejsce na ziemi, bo i tak pewnie rozwaliłaby cała planetę. Dwie pozostałe z kolei wysłałbym na chybił trafił w kosmos licząc, że być może za parę miliardów lat któraś doleci sobie do jakiegoś układu i #!$%@? go w drobny mak. Chciałbym aby
@czlowiekzcegla: jeszcze jest taka fajna ewentualność, mało prawdopodobna, ale skoro już fantazjujemy o trzech atomówkach, jakie możemy posłać...
Dajmy na to, że jedna z tych bomb leci w kierunku planety zamieszkałej przez cywilizację, może być nawet na naszym poziomie technologicznym. Pewnie nawet zdążyli ją zauważyć, zniszczyli zanim wyrządziła jakieś szkody, może minęła planetę, w każdym razie nic im się nie stało. Może uda im się ją przechwycić i nie detonować, a