Wpis z mikrobloga

  • 264
Powstanie audiofilskich dysków M2 było tylko kwestią czasu, ale przyznam, że wyobraźnia audiofili ponownie mnie zaskoczyła.
Tym razem, pomysłowy audiomir stwierdził, że żeby dysk M2 stał się dyskiem audiofilskim, należy zamontować w nim wejście na, a jakże! Zasilacz liniowy!
Do tego audiofilskie kondensatory, audiofilskie oscylatory i WINCYJ ZŁOTA na stykach. Bo mogą. $800 za dysk o pojemności 333 gb (1 tb w trybie "pseudo SLC"). Radiator sprzedawany oddzielnie.

Recenzji nie znalazłem, ale oto macie dostępny na stronie producenta wykres tonalny tegoż dysku zasilanego liniowo (niebieska linia) i "tradycyjnie" (pomarańczowa linia) z konkurencją — Samsungiem 970 pro (błękitny) i Intelem 760P (zielony) oraz dwoma dyskami generycznymi.

Jestem absolutnie zniesmaczony amatorszczyzną tego porównania, autor nie wziął pod uwagę żadnego dysku talerzowego (które przecież powinny brzmieć bardziej analogowo) i kompletnie olał tryb RAID.

#tonskladowy - najbardziej odjechane gadżety #audiovoodoo
Pobierz Roszp - Powstanie audiofilskich dysków M2 było tylko kwestią czasu, ale przyznam, że ...
źródło: comment_1638688096kzEiOEU2FYvZtMLSeEkBHl.jpg
  • 33
@Leel00 chodzi o śrubkę? No mogliby się postarać xD bo styki pokryli większą ilością złota - tak, żeby przewodnictwo było gorsze, ale za to było drożej.