Wpis z mikrobloga

Wpadł w szał. Chwycił niedawno zakupiony aparat lustrzankę i zaczął walić nim po jej głowie gdyż tylko ona wystawała spod kołdry. Ta odwróciła twarz w jego stronę chcąc uciec ale on wciąż walił jej po głowie a potem i po twarzy. Cudem udało się jej wyrwać i dobiec do drzwi ale były podwójnie zakluczone przez co dopadł ją przy nich. Zarzucił jej sznurek od aparatu na szyje od tylu i zaczal ja dusic. Ta panicznie próbowała złapać oddech ale powoli traciła przytomność


Fragment opowiadania "Myszka i Kangurek"
  • 1