Wpis z mikrobloga

Ci kibice i te takie ponapinane cyklopy to nawet tacy zabawni ludzie są zazwyczaj, jakiś czas temu też mialem taką sytuację, że jakiś taki troglodyta oburzony moją osobą zaczął coś syczeć, że 'to moje miasto' czy coś na podobie, ja mu powiedziałem, że no nie wiedziałem, że okej, rozumiem, ale tak na słowo to można sobie mówić, i żeby akt notarialny pokazał, albo jakiś inny dokument, to on na to powiedział, że mnie zabije, no i nie wiem, chyba mu nie wyszło.
No i ja nie wiem czy to poważne w ogóle jest coś takiego, nie wydaje mi się.
Z fartem.