Wpis z mikrobloga

@dobrychlopakzsenegalu: bo w naszej kulturze przyjmuje się, że życie jest wartością samą w sobie (odrzucenie koncepcji "życia niewartego przeżycia"). Stąd też wrogość pewnych środowisk do eutanazji, chociaż tutaj mocniej na wyobraźnię działa perspektywa tego, że być może i ja sam znajdę się w sytuacji, gdy będę chciał godnie zakończyć życie. Jeżeli zaś komuś brakuje empatii (a to się tyczy środowisk anti-choice) albo osobistych złych doświadczeń z życia (choroby fizyczne/psychiczne) to wychodzi