Wpis z mikrobloga

(zapomniałem dodać tag #bettercallsaul więc postuję ponownie ;) )

Pamiętam jak zacząłęm oglądać ten serial i jak mało mnie do siebie przekonywał. Pierwszy sezon obejrzany może nie tyle co na siłę, co z dużą nadzieją że "może sie rozkręci". Byłem wtedy kilka miesięcy po skończeniu BB.
Teraz pod koniec ostatniego sezonu czuję że ten serial stał się dla mnie dużo głębszym doświadczeniem niż samo #breakingbad
Przede wszystkim wielowątkowa historia. Niby serial o prawniku, jasno zadeklarowanym jako główny bohater serialu, a jednak splot poczynań kilku postaci z różnych i to całkiem odmiennych sfer społecznych. Dialogi również znacznie lepsze niż w BB
BB było bardziej widowiskowe, skondensowane przez skupienie się na historii Waltera. BCS mimo rozproszenia akcji na kilku postaciach jest znacznie głębsze, bardziej inteligentne. Polecam całym sercem, bo to naprawdę wyżyny "małego ekranu" :)

#bettercallsaul
  • 8
@ROLAZ: W kwestii wielowątkowej historii słyszałem że także "Person of Interest" to dobry serial. Podobno pierwsze siedem odcinków zajeżdza klasą B, ale reszta robi robotę :) Po BCS mam zamiar sprawdzić to g
@ROLAZ: mam podobne wrażenia, pierwsze 2-3 sezony to była dla mnie męczarnia i zazwyczaj dość szybko odrzucam serial, który mi się nie podoba, ale tutaj ufałam twórcom. W tej chwili czuję, że nigdy nie byłam tak emocjonalnie związana z serialem jak teraz. Sposób i poziom, w jaki piszą scenariusze i pracują kamerą, tego już nie ma nigdzie indziej.
@ROLAZ moim zdaniem serial na tym samym poziomie co BB, napewno nie wyższym. Chyba źle oglądałeś BB, widzimy tam przemianę obu głównych bohaterów od zwykłego nauczyciela chemii do bezwzględnego barona narkotykowego czy zwykłego nastolatka-dilera w morderce i co jak co ale BCS nie jest tak głębokie. Przykład? Pierwszy sezon BB jak walt przeżywa i rozmyśla nad morderstwem które musi popełnić, to było głębokie rozważania nad odebraniem innemu człowiekowi życia gdzie zostało doskonale