Wpis z mikrobloga

Napadł mnie 4 miesiące temu naćpany typ pod klatką #policja kompletnie olała sprawę i przez miesiąc nie zrobiła kompletnie NIC aby odnaleźć sprawcę, choć akcja miała miejsce w centralnym centrum miasta. Dziś przez przypadek, znalazłem typa na #facebook. Iść na komendę, czy nie iść? Aż mnie blizna na potylicy po tym jak mi #!$%@?ł butelką zabolała, gdy zobaczyłem gnoja! (°°
#gownowpis
  • 31
Trzeba samemu takie akcje załatwiać


@Wyrewolwerowanyrewolwer

Tylko, że wtedy akurat policja robi się wyjątkowo skuteczna i biegła w przepisach prawa z zakresu obrony koniecznej, nękania czy naruszenia miru domowego, więc można sobie narobić kłopotów. Patologia zawsze trzyma się razem a bagieciarzom ostatecznie bliżej mentalnie do pospolitych zbirów niż normalnych obywateli.
@Alcoholic_Desacrator: A nie no to jasne, wiadomo że w tym kraju trzeba wszystko w sprytny sposób robić żeby ręce były czyste...

bliżej mentalnie do pospolitych zbirów niż normalnych obywateli.

Bo bagieciarnia to SĄ mentalne sebki i zbiry, troglodyci po kilkumiesięcznym kursie w trakcie którego i tak kładzie się na wszystko lachę byleby tylko wykonywali rozkazy partii dostaje nagle uprawnienia do rozkazywania ludziom na znacznie wyższym od nich poziomie.

Nie znam żadnego
@Jodlaaaa: nie idź na policję. Napisz zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i zanieś do biura podawczego prokuratury. Wtedy to nie Ty zmuszasz policjantów żeby coś robili, tylko prokurator. Jak prokurator umorzy to pisz zażalenie do sądu.
Jako poszkodowany będziesz miał prawo do składania wniosków dowodowych i jeśli nie policja nie będzie chciała "szukać" gościa, którego ma wszystkie dane, to taki wniosek złóż i napisz w nim wszystkie dane tego typa i jak