Witam wszystkich narzędziowych Mirków. Przychodzę do was z pytaniem. Czy kupujecie używane elektronarzędzia? Jakie macie doświadczenia?
Pytam bo ostatnio zacząłem taką poboczną działalność, bardziej jako hobby, kupuje lub odbieram elektronarzędzia używane przeznaczone na złom i je naprawiam, odnawiam jak mogę i wystawiam na sprzedaż z gwarancją żeby wróciły do służby a nie kończyły jako śmieci. Zdarza mi się jednak kupować też używane i sprawne tylko do samego odnowienia. Zauważyłem, że w tych sprzedawanych jako sprawne częściej są ukryte poważne i drogie usterki niż w tych uszkodzonych. Strasznie to jest częste. Nie wiem czy to specjalnie czy przez przypadek ale tyle razy już trafiłem na ukryte wady że głowa mała. Uszkodzone, wyrobione uchwyty w młotkach, przerywające zużyte włączniki we wkrętarkach, powybijane panewki... Serio towary przeznaczone do śmietnika przychodzą uszkodzone a mimo to w lepszym stanie... Mam pecha czy wam też się to przytrafia?
Zdjęcie poglądowe, gdybym tyle tego miał to bym z warsztatu nie wychodził. :P
@silo1408: Kupuję głównie używane, nawet często z zachodu. Naprawiam i sprzedaję dalej. Jakiś czas temu sprzedałem pół palety elektronarzędzi na części (bo już wybrałem to co mi potrzebne). Najbardziej opłacalne są narzędzia z Niemieckich złomów, często tylko obcięty kabel i tyle ;p
@scaryguyy: www.sil-technik.pl jest tam zakładka sklep jeżeli czegoś szukasz. W tej chwili nie mam wiele ofert ale te które są są po pełnym remoncie i przeglądzie. Ceny są właśnie uzależnione od tego co w takim sprzęcie trafiłem. :P
@shael: zastanawiałem się na takim ściąganiem palet z zagranicy właśnie. Podobno sporo jest na drobne usterki. Ale boje się że mi przyjadą same stare wkrętarki i akumulatory.
@Issac: ciężka sprawa właśnie przez te akumulatory. Mogłaby pomóc przeróbka na Li-ion ale też pewnie ludzie będą się bali kupić... Każdy chce jak najładniejszy i jak najnowszy sprzęt. Przez takie niespodzianki w aukcjach używanych elektronarzędzi w sumie nie jest to dziwne.
@silo1408: cena musi być adekwatnie niższa. Jak sprzęt nie wygląda, ale mimo wszystko działa to jest obawa ze za chwilę padnie.. więc jest wąska grupa ludzi która zaryzykuje taki zakup.
@silo1408: gdybym miał zestaw jakiś akumulatorów i potrzebowałbyś np. Pilarkę lub strug, na jedną robotę, to bym się mógł skusić na uzywke zmasakrowaną estetycznie, ale sprawną technicznie.
@wypokowy_expert: mam na sprzedaż zestaw starego zielonego bosha sprawnego... nikt nie kupuje bo na stare NiCD aku.
@Issac: a ja takie przerabiam na lipo/li-ion i śmiga lepiej niż nowe. Ale musi być w komplecie albo nowy silnik albo pełna rekonwalescencja narzędzia, bo inaczej to jedno użycie i trup, bo słabe wydajnościowo nice ratowały silnik przed spaleniem, i przekładnie przed ukreceniem...
@chaczapuri: a o jakie narzędzia chodzi? Możesz podać przykłady a ja czegoś poszukam. Na tą chwilę tylko planuje dodać młotowiertarkę jedną. Chociaż w sumie mam strugi i pilarki ale raczej starsze modele.
@chaczapuri: bawić by mi się chciało ale to trzeba mieć spory budżet. Żeby to było coś porządnego. Grubościówki takiej przenośnej jak te Dewalta czy Metabo bym nie robił raczej bo to nie jest najlepszy sprzęt konstrukcyjnie. Jak już to stacjonarne. Ale wracamy do kwestii finansów. Ktoś już mi kiedyś proponował ściąganie dużych maszyn stolarskich i odnawianie tego żeby można było kupić bez strachu. Powstrzymuje mnie tylko bariera finansowa.
Zauważyłem, że w tych sprzedawanych jako sprawne częściej są ukryte poważne i drogie usterki niż w tych uszkodzonych. Strasznie to jest częste. Nie wiem czy to specjalnie czy przez przypadek ale tyle razy już trafiłem na ukryte wady że głowa mała.
@silo1408: no przecież to jest normalne zjawisko, wszechobecne na Allegro/OLX chyba w dowolnym temacie. Jeden napisze uczciwie, że sprzedaje uszkodzone, drugi wystawi jako sprawne, nie testowałem bo nie mam kabla,
Witam wszystkich narzędziowych Mirków. Przychodzę do was z pytaniem. Czy kupujecie używane elektronarzędzia? Jakie macie doświadczenia?
Pytam bo ostatnio zacząłem taką poboczną działalność, bardziej jako hobby, kupuje lub odbieram elektronarzędzia używane przeznaczone na złom i je naprawiam, odnawiam jak mogę i wystawiam na sprzedaż z gwarancją żeby wróciły do służby a nie kończyły jako śmieci. Zdarza mi się jednak kupować też używane i sprawne tylko do samego odnowienia. Zauważyłem, że w tych sprzedawanych jako sprawne częściej są ukryte poważne i drogie usterki niż w tych uszkodzonych. Strasznie to jest częste. Nie wiem czy to specjalnie czy przez przypadek ale tyle razy już trafiłem na ukryte wady że głowa mała. Uszkodzone, wyrobione uchwyty w młotkach, przerywające zużyte włączniki we wkrętarkach, powybijane panewki... Serio towary przeznaczone do śmietnika przychodzą uszkodzone a mimo to w lepszym stanie...
Mam pecha czy wam też się to przytrafia?
Zdjęcie poglądowe, gdybym tyle tego miał to bym z warsztatu nie wychodził. :P
@silo1408: w polandii nikt dobrej wiertarki nie sprzeda. Już taka specyfika cebulakow.
@Issac: a ja takie przerabiam na lipo/li-ion i śmiga lepiej niż nowe. Ale musi być w komplecie albo nowy silnik albo pełna rekonwalescencja narzędzia, bo inaczej to jedno użycie i trup, bo słabe wydajnościowo nice ratowały silnik przed spaleniem, i przekładnie przed ukreceniem...
@silo1408: no przecież to jest normalne zjawisko, wszechobecne na Allegro/OLX chyba w dowolnym temacie. Jeden napisze uczciwie, że sprzedaje uszkodzone, drugi wystawi jako sprawne, nie testowałem bo nie mam kabla,