Wpis z mikrobloga

ale wczoraj weszły #feels przy łamaniu się opłatkiem. Wigilie mieliśmy tylko w rodzinnym gronie, rodzice, siostra i ja. Zanim zaczęliśmy się łamać opłatkiem mój tato powiedział kilka słów. Zaznaczę, ze mój padre to typ twardego charakteru, na pogrzebach nigdy nie płacze, za dużo emocji tez nie okazuje, trochę taka twarda ręka. Jednak przy przemowie wspomniał, ze ten rok był ciężki, bo pochowaliśmy ostatnich dziadków: babcie (mamę taty) i dziadka (tatę mamy) i ze mamy siebie i żebyśmy z siostra nie zapomnieli o nich i byli przy nich, przy tym się popłakał. W jego ślad poszła mama i siostra a ja stałem trochę w szoku co się dzieje i trzymałem emocje, bo uznałem, ze musze być silny dla nich, ale wewnątrz mocne feelsy były (,) podczas kolacji ciagle myślałem co się wydarzyło…

#swieta
  • 7
@czuczupikczu:

W momencie śmierci ostatniego z dziadków twoi rodzice zajęli ich miejsce w "kolejce do wyjścia". Przemyślenia i emocje związane ze świadomością przemijania.
Jeśli nie zamierzasz ich kopnąć w dupę to uściskaj staruszków nawet na osobności i powiedz, że będziesz z nimi tak długo jak trzeba.