Wpis z mikrobloga

@fredie: Zakładając że to ktoś ci zrobił przykrość to naprawa z OC sprawcy - wstaw do ASO i niech wymienią wszystkie elementy na nowe (nie zamienniki), popatrz czy okoliczne elementy nie miały wcześniej jakieś skazy to też sobie wymienisz.
@piotreek88 @MooSK @rss : Dojeżdżałem do skrzyżowania, zmiana światła z czerwonego na zielone. 3 samochody przede mną ruszają i nagle pierwszy się zatrzymał (chyba mu zgasł). Ja zdążyłem wyhamować, pan za mną już nie. Do tego w gratisie spóźnienie na egzamin ok 25 min ale dali mi napisać. Pan bardzo w porządku, 61 rocznik, spisaliśmy oświadczenie, wina jego.

@pd19: Ale samochodu szkoda, pierwsza jego taka przygoda ;/
@pd19: jeżeli TU sprawcy to nie jakiś najtańszy shit to nie będzie problemu tylko trzeba jasno stawiać swoje żądania i nie akceptować pośrednich propozycji likwidatora szkody. Jeżeli będą się upierać i chcieli klepać to odwołanie a potem groźba sądem - zwykle skutkuje.
@fredie: spokojnie, stłuczka nie uszkodziła raczej żadnego elementu zawieszenia - wymienią na nowe elementy i jak dobrze zrobią w ASO (nigdzie indziej nie jedź) to nie będzie nawet widać.
Pan bardzo w porządku, 61 rocznik, spisaliśmy oświadczenie, wina jego.


@fredie: to przynajmniej tyle. Mój ojciec miał kiedyś kolizję (jechał ze znajomym i mieli podobną sytuację - uderzyli kogoś w tył, ale nieco lżej). Wszystko ok, czekają na policję, a tu w międzyczasie pasażerka auta z przodu zadzwoniła kogoś i po rozłączeniu zaczęła krzyczeć, że jest w ciąży, źle się czuje, coś jej się stało w trakcie wypadku i trzeba wezwać
@vajroos: Zawsze trzeba się przepychać ale warto. Ogólnie polecam wyjść przed szereg, zgłosić sie do jakiegoś serwisu który oferuję kosztorysy w programie Audatex. Poprosić o stworzenie kosztorysu na oryginalnych częściach i wysłać go do akceptacji do TU.
Po zdjęciu widać że to nie twoja wina więć/// #tylewygrac ? :>


@vajroos: W takim wypadku niech się szykuję na przepychankę z TU. Ale ogólnie masz rację.


Zawsze trzeba się przepychać ale warto. Ogólnie polecam wyjść przed szereg, zgłosić sie do jakiegoś serwisu który oferuję kosztorysy w programie Audatex. Poprosić o stworzenie kosztorysu na oryginalnych częściach i wysłać go do akceptacji do TU.


@fredie: Jeśli się na tym nie znasz
@JokerBonifacy: heh, jeśli naprawa na częściach oryginalnych nie przekroczy wartości samochodu to jest realna szansa na zwrot kasy od TU za częsci oryginalne. Kwota którą proponuje ubezpieczalnia w pierwszej kolejności to kwota za zamienniki więc zawsze warto w pierwszej kolejności spórbowac na oryginałach, nie sądzisz?

Co do kosztorysu z Audatexu - serwis który będzie ci naprawiał samochód zrobi ci go za darmo bo im też zależy żeby zrobić samochód na oryginałach
@JokerBonifacy: aha:

W przypadku gdy chce otrzymać gotówkę na naprawę to po co ma się zgłaszać do jakiegoś serwisu po wycenę skoro żaden ubezpieczyciel tego nie uzna? Nie dość, ze odrzuci taka wycenę to ona darmowa nie jest i za te usługę tez nie zwróci pieniędzy...


Śmiechłem.
@pd19: Czy Ty umiesz pisac i czytac?

Napisałeś:

*"W takim wypadku niech się szykuję na przepychankę z TU. Ale ogólnie masz rację"*


Co odnosilo sie do naprawy bezgotwkowej do czego i ja sie odnioslem, a teraz piszesz:

*"heh, jeśli naprawa na częściach oryginalnych nie przekroczy wartości samochodu to jest realna szansa na zwrot kasy od TU za częsci oryginalne. Kwota którą proponuje ubezpieczalnia w pierwszej kolejności to kwota za zamienniki
@JokerBonifacy: przy naprawie bezgotowkowej nie ma problemow?

Srogo sie mylisz, moja znajoma miala ostra przeprawe bo nie uznali jej szkod, dopatrzyli sie np jakiejs rysy na blotniku, ktora nie powstala w wyniku kolizji i tym samym odmowili jego malowania po wymianie na ich koszt.
To napisałeś zanim autor powiedział, że to nie jego wina


"Po zdjęciu widać że to nie twoja wina więć/// #tylewygrac ? :>"


wobec tego ja odpisałem Ci, "skad wiadomo"


A teraz Ty mi odpisujesz:


"A co do oceny sprawcy to pisał wyżej że nie jego wina"


@JokerBonifacy: strzelałem ;) Ale trafiłem. Mogłem niemieć racji, przyznaję. Mógł przy cofaniu wjechać w coś.

Poza tym czepiasz się już szczegółów.

Co do reszty, nie
@mojwa: W takich sytuacjach najlepiej mieć znajomego rzeczoznawcę który okazyjnie sprzeda buta jeszcze w drugi błotnik i wymienisz oba :D Śmieszne ale takie rzeczy się naprawde praktykuje.

A tak serio to ciężka sytuacja, możesz wezwać niezależnego rzeczoznawcę ale to skutkuje +/- 50% przypadków a musisz za niego zapłacić i nikt Ci nie zwróci kosztów. Reszta to droga sądowa lub podzielenie kosztów na pół z ubezpieczalnią ale to inny temat już.
@pd19: no niestety, rzeczoznawce mieli, TU nie uznalo jego wyceny... Nie wiem jak sie to w koncu skonczylo w sumie, ape trwalo dlugo.