@morus12: ja Ci powiem, jak będzie teraz. Ponieważ ten wyrok to ewidentny przykład, jak to "wysoki sąd" w osobie sekretarki albo asystenta bezmyślnie skopiował treść policyjnego wniosku o ukaranie plus jakiś szablon innego wyroku, to ponieważ ojciec wniósł sprzeciw od wyroku nakazowego to sąd musi skierować sprawę na rozprawę i:
1. sąd się wkurzy, bo statystyki psujesz, bo szybkiego załatwienia sprawy nie będzie. Nieważne przecież, że ten wyrok to kpina (nie
@ard001: stara historia, krąży anegdota, że nazwa Węzeł Kliniczny wzięła się od klina wypijanego z rana przez stoczniowców idących do położonej przy nim stoczni.
@Ewenement: a nie ma może w necie jakiejś strony, która by publikowała nazwiska i facjaty takich zdolnych sędziów i ich twórczość w ujęciu statystycznym? Może to jakaś niewielka w sumie grupa takich geniuszy? Może jakiś ranking najzdolniejszych możnaby zrobić?
Wiadomo, że ktoś ma zapłacić 450, ale Sławomir W. czy Marek R. w końcu, bo można się pogubić. Przeciwko pierwszemu było postępowanie, ale podobno ten drugi jest winny. Trochę dziwne, bo z tego co opisali to podobno była stłuczka z jakimś nieruchomym obiektem, a nie innym samochodem, więc dlaczego dwie osoby? Jedna z nich reprezentuje wiadukt?
@Pompidoub: ma najzwyczajniej rację. Komuś nie chciało się za dużo robić to użył innego wyroku jako wzoru i wyszły takie jaja. W seryjnych pismach z różnych kancelarii jest to wręcz nagminne, a jak widać i w sądach to się zdarza.
Tego typu wyroki składa się z gotowców na zasadzie kopiuj/wklej i często robi to stażysta, aplikant, albo jakiś inny czarnuch jeszcze na studiach. Przyśpiesza to troszkę pracę i odciąża sędziów przynajmniej od części technicznej tworzenia wyroku. Oczywiście powinien sam w miarę to sprawdzić, aby nie było byków i aby dane się zgadzały.
Normalny sędzia dostaje potem taki projekt, czyta, sprawdza, poprawia, a jak już wszystko jest ok
Pytanie czy oryginał wyroku (ten z podpisem) też tak wygląda, jeśli tak to przyczyna całego zdarzenia jest prosta - wyroki nakazowe sędziowie podpisują hurtowo.
Tak to jest, jak zamiast przysiąść i napisać porządnie sklecają kawałki z różnych wyroków, a kto wie, czy wyręczając odpowiednie osoby nie robiły tego studenciaki na praktyce.
@sgsman: Oczywiście, że to kopiuj-wklej z różnych wyroków, to bardzo powszechna praktyka w wymiarze sprawiedliwości, nie tylko w sądach, ale też prokuraturach i kancelariach prawnych (wiem z doświadczenia). Nakazówki to się wali seryjnie, na bank jakiś praktykant miał uzupełnić i tyle.
Była kiedyś podobna sprawa, to się bierze wyrok/pismo z tej sprawy i zmienia czasami tylko nazwisko, imię i dane indywidualne - zależnie od okoliczności, marka samochodu, dłużnik, nazwa firmy etc.
Komentarze (110)
najlepsze
Szkoda, że czytacie to już drugi tydzień, na wniesienie sprzeciwu było 7 dni.
1. sąd się wkurzy, bo statystyki psujesz, bo szybkiego załatwienia sprawy nie będzie. Nieważne przecież, że ten wyrok to kpina (nie
Komentarz usunięty przez moderatora
Toż to Google Translate!
http://www.gdansk-polnoc.sr.gov.pl/bip/images/Dokumenty/lista%20sedziow.pdf
Mi to wygląda tak, jakby ktoś kto to pisał był w stanie wskazującym. Względnie na ciężkim kacu.
@mrniceguy:
@Pompidoub: ma najzwyczajniej rację. Komuś nie chciało się za dużo robić to użył innego wyroku jako wzoru i wyszły takie jaja. W seryjnych pismach z różnych kancelarii jest to wręcz nagminne, a jak widać i w sądach to się zdarza.
Tego typu wyroki składa się z gotowców na zasadzie kopiuj/wklej i często robi to stażysta, aplikant, albo jakiś inny czarnuch jeszcze na studiach. Przyśpiesza to troszkę pracę i odciąża sędziów przynajmniej od części technicznej tworzenia wyroku. Oczywiście powinien sam w miarę to sprawdzić, aby nie było byków i aby dane się zgadzały.
Normalny sędzia dostaje potem taki projekt, czyta, sprawdza, poprawia, a jak już wszystko jest ok
Była kiedyś podobna sprawa, to się bierze wyrok/pismo z tej sprawy i zmienia czasami tylko nazwisko, imię i dane indywidualne - zależnie od okoliczności, marka samochodu, dłużnik, nazwa firmy etc.