Idea była prosta – wsiąść pociąg w Warszawie i pojechać do Pekinu przez Białoruś, Rosję, Mongolię. Wyjazd się udał. Poniżej krótki filmik z wyjazdu i kilka zdjęć. Zapraszam do zadawania różnego rodzaju pytań – od organizacyjnych po ciekawe przygody.
Zanim padną pierwsze pytania już odpowiem o te, które na pewno się pojawią.
Koszt. Całość kosztowała mnie 3500zł + Bilet lotniczy 1800zł + Wizy. Można to zrobić taniej, ale ja nie chciałem odmawiać sobie wielu przyjemności typu szalone imprezy w Moskwie, konie w Mongolii itp. Całość trwała 3,5 tygodnia.
Cześć rosyjską jechałem z ludźmi z organizacji studenckiej, w której działam. Dziewczyny z Moskwy załatwiały więc sprawy związane z biletami na kolej transsyberyjską itp. Mongolię zwiedzałem z kolegą z Mongolii, a Chiny samemu.
Tak, Rosjanie piją dużo, bardzo dużo. Piją na potęgę! Razu pewnego całą grupą siedzieliśmy przy ognisku. Wpatrywałem się w podskakujące płomienie i rozmyślałem o sensie życia. W pewnym momencie przyszedł Kola i usiadł koło mnie. Kola bardzo słabo mówił po Angielsku, ale jakoś się dogadywaliśmy. Wiecie – trochę słów angielskich, szczypta rosyjskich, odrobina polskich i byliśmy w stanie załatwić wszystko. Chciałem być miły dlatego pomyślałem, że trzeba go jakoś ugościć. Wyjąłem więc butelkę wódki, w której było około 0,4 litra. Podaje Koli i mówię po angielsku – Kola, potrzymaj na moment, bo muszę znaleźć kieliszek. – Schyliłem się i szukam tego kieliszka w trawie. Po około 10 sekundach znalazłem dziada pod kamieniem, odwracam się, patrzę, a Kola przelał sobie wszystko do metalowego kubka i już dopija końcówkę…różnice językowe i kulturowe robią swoje. Kola myślał, że miał wypić wszystko. No i wypił.
Takich sytuacji było wiele. Ciekawe przygody miały miejsce codziennie :) Pytajcie to poopowiadam.
Komentarze (320)
najlepsze
Gratuluję i powodzenia w spełnianiu reszty podpunktów listy :)
filmiki z wypraw kręcisz telefonem czy jakąś kamerą?
daje radę zwiedzać tak odległy kraj jak Chiny samemu? jak się porozumiewałeś? miałeś jakieś niebezpiecznie sytuacje? może więcej filmików, zdjęć?
Tak,
- Chiny to kosmos kulturowy. Nawet pokazując na palcach, że chcesz kupic trzy sztuki czegoś jest dla nich niezrozumiałe.
- Pijąc wódkę z dziewczyną z Łotwy zawsze trzeba było jej patrzeć w oczy
- Mongolia. ci to dopiero mają. Masa przesądów. Np. jadąc samochodem co jakiś czas usypane są takie kurhany. To takie ich czarne punkty czyli miejsca niebezpieczne. Należy się zatrzymać i obejść kurhan trzy razy, a jeżeli
-Jak się do tego wogóle przygotować (co zabrać ze sobą w plecaku)
-czy lepiej z kimś się wybrać czy samemu też da radę
-jak jest w Polsce ze złapaniem jakiegoś samochodu a jak w innych państwach
-trasę planowałeś dokładnie czy raczej na spontana ile sie uda przejechać tyle przejechałeś
-gdzie spać
1. Hmm standardsowe ciuchy - kilka tishirtów, jakieś długie spodnie, coś ciepłego. Do tego nóż, żeby konserwę otworzyc itp. Polecam zabrać jedzenie z Polski - kabanosy, jakieś pasztety itp. Zaoszczędzisz sporo. My na zapasach z Polski dojechaliśmy do Maroka. Teraz niedawno okdryłem moc "japonek". Świetne, bo można z tym pod prysznic wejść, do morza i chodzić po ulicach itp. Do tego mało miejsca zajmują.
2. Pierwszy stop życia Kraków -
chcialbym kiedys odwiedzic moskwe wiec moze wspaniala wizja zmotywuje mnie jeszcze bardziej ; d
Moskwa była mocno imprezowa. Z ciekawych akcji: Razu pewnego mieliśmy „European Night”. To już tradycja tego typu wyjazdów, że każdy przywozi alkohol i jedzenie ze swojego kraju. Każdy rozstawia stolik i rozpoczyna się testowanie. Po takiej degustacji postanowiliśmy przenieść się do jakiegoś
1. Nie jest niebezpiecznie? Okradziono/oszukano Cię kiedyś?
2. Jakieś ciekawe przygody?
1. oszukano raz - w Hiszpanii. Gość nas okłamał, że może nas zawieźć z Malagi do Madrytu. Wbiliśmy się do centrum i straciliśmy pół dnia. Dzień wcześniej na południu Hiszpanii spalono nam namiot.
I czy przed wyjazdem czytałeś może ten blog? :) http://eurasia2005.blogspot.com/
Nie. nazywa się AEGEE
AEGEE jest mniej "profesjonalne i korporacyjne". Bardziej nastawieni jesteśmy na zabawę, ludzi itp. a mniej na jakies praktyki czy coś podobnego.
Jestem w krakowskim oddziale: www.aegee-krakow.pl