@pawelm8: No chyba sobie jaja robisz. Zastanów się, ile wydajesz na życie i przyjemności miesięcznie. Teraz oblicz od tego 22% (23 jest od niedawna) i przemoc przez całe życie. Resztę podatków sobie dla uproszczenia daruj. I zobacz, czy nie wyjdzie nędzne 2500 za semestr przez parę lat.
To chory pomysł. Absolwent stałby się zakładnikiem we własnym kraju, a oni mogliby ich wykorzystywać za psie pieniądze przez długi czas. Studia byłyby farmą niewolników za grosze.
A mi się zawsze wydawało, ze moi rodzice i ja (parcuję od drugiego roku) zapłaciliśmy za moje studia w podatkach. O, jaki ja głupi. Nieuniknioną konsekwencją takiego kroku będzie spadek płac absolwentów uczelni, bo "odpracować" i tak będą musieli, więc pracodawcy to bezlitośnie wykorzystają. Ewentualnie wzrośnie liczba emigrantów, którzy już na pewno nigdy nie wrócą, bo będą ścigani za "nieodpracowanie kosztów studiów".
@DoktorHouse: Mój ojciec przepracował ponad 40 lat życia, na emeryturze był przez dwa lata. Gdzie się podziewają pieniądze, które przez całe życie płacił, kto to wie.
@jasamek: Nie mam pojęcia ile kosztują moje studia i jaki procent ich wartości opłaciłem w podatkach, jedno jest pewne: suma pieniędzy, jakie państwo wydaje na przeciętnego obywatela jest bezwzględnie i niezaprzeczalnie niższa od sumy różnych podatków przez tego obywatela zapłaconych. Co więcej, moje studia to prawdopodobnie jedyny wydatek, jaki wyłożyło na mnie państwo - nie pobieram żadnych zasiłków, rent czy innych ulg, no może z wyjątkiem tych na okazyjne przemieszczanie się
@boguchstein: mówisz, że skończymy tak jak amerykanie, na najlepszych uczelniach świata i z dobrze płatnymi pracami zamiast kończyć jedne z najgorszych uczelni świata i kwitnąć na polskim piekiełku? Jestem przerażony.
p%@!@#!icie o płatnych studiach, a moja rodzina od x lat odprowadza podatki, które są przewalane na głupoty przez durnych polityków i urzędasów, co się bawią w rządzenie państwem. Na płatne studia stać by było tylko najbogatszych(chyba, że chodzi o "studia" w jakiejś Wyższej Szkole Gotowania Bigosu i Makaronu), wtedy uczyliby się jedynie bogaci, a 90% społeczeństwa byłoby skazane na zostanie tanią siłą roboczą. Pracodawcy niech dają zarobki, które nie powodują, że czuje
@Hrabia_Serek_von_Hochland: gdyby studia były płatne to Twoja rodzina by nie odprowadzała podatków na szkolnictwo wyższe, miała by więcej pieniędzy, które mogłaby przeznaczyć na Twoje studia.
Idioci... Wystarczy ograniczyć ilość miejsc na uczelniach zostanie więcej pieniędzy w budżecie, a i specjaliści będą lepsi. A czy zostaną w kraju? To już problem państwa czy ich do tego zachęci.
@matchius: Po pierwsze podnieść progi. Studia powinny być elitarne. Jeśli coś jest ogólnodostępne to jest nie warte nic. Teoretycznie uczelnia powinna sama na siebie zarobić, swoimi projektami i badaniami np. dla prywatnych przedsiębiorstw. Niestety u nas wszystko zarządzanie jest w taki sposób, że jeszcze trzeba do tego dopłacać z pieniędzy podatników.
Pasuje do wykopu w którym jakiś przedsiębiorca narzekał, na to że nie może znaleźć pracowników oferując "wielkie wynagrodzenie" (faktycznie poniżej rynkowego). Nie mogę go teraz znaleźć.
Jeśli wyjeżdżająca młodzież tak bardzo temu przedsiębiorcy przeszkadza, to niech ją zatrudni za normalne pieniądze by nie musieli wyjeżdżać na obczyznę. Ale najlepiej proponować anty-wolno rynkowe ustawy. Emigracja może być korzystna dla pracowników, bo jeśli w odległości dnia podróży oferują godziwą pensję, to pracodawca musi konkurować
Takie pomysły można włożyć między "Czerwonego Kapturka", a "Jasia i Małgosię". Jeżeli pracodawcy chcą mieć specjalistów to niech zaczną być konkurencyjni w pensjach z zachodem, a nie proponować tworzenie kołchozu z tanią siłą roboczą. Mamy wolny przepływ zasobów ludzkich.
@Ripper: Niestety to nie jest pomysł całkowicie nierealny. Geniusze na Węgrzech wprowadzili już coś podobnego, a nasz PIS, który przecież dojdzie do władzy w następnej kadencji bardzo popiera Orbana i jego działania.
@Ripper: jak mają być konkurencyjni, skoro mają mniej kasy?
Wolny przepływ zasobów ludzkich z darmową edukacją u nas i różnicą w sile nabywczej między gospodarkami oznacza jedno - Polacy finansują edukację dla ludzi, którzy za 30 lat Polakami już nie będą (co najwyżej "Polonią").
Serio wk$!#ia mnie takie myślenie żądaniowe - mi się edukacja należy, ale nie będę się tu męczyć tylko wypieprzam do UK. I nie - to, że Twoi
Niech przedsiębiorcy zaczną płacić podatki w kraju a nie na Cyprze. Przestaną kupować prywatne samochody na firmę. I odciągają uczciwie podatki od swoich zarobków. To może nie będzie problemu z pieniędzmi na darmowe studia.
@Turysta10: Nie chcę nikogo bronić, ale wydaję mi się, że @oleeeck kierował swój komentarz do przedsiębiorców którzy robią te wszystkie rzeczy do których się odnosisz i jeszcze do tego "biadolą" na stan studiów w kraju.
@support: no to, że absolwent rzadko kiedy "zna się na rzeczy" już w ogóle inna kwestia. Ale generalnie widzę, że ludzie są raczej zdesperowani i wezmą każdą kasę i pracę żeby tylko minimalnie coś robić w zawodzie i to wcale nie osoby, które się op%!!$?!ały na studiach. Tacy co uciekają, żeby zarabiać grubszy hajs to jest margines.
Komentarze (332)
najlepsze
A VAT, podatek dochodowy, akcyza i wszystkie inne podatki to co?
Ich rodzice tez płacą w podatkach.
1. Obniżyć podatki
2. Sprywatyzować szkolnictwo
Wiem, wiem, w głowie się nie mieści.
Toś na wykopie oryginalnością poglądów błysnął.
Sam chcę zrobić studia i emigrować.
Jeśli wyjeżdżająca młodzież tak bardzo temu przedsiębiorcy przeszkadza, to niech ją zatrudni za normalne pieniądze by nie musieli wyjeżdżać na obczyznę. Ale najlepiej proponować anty-wolno rynkowe ustawy. Emigracja może być korzystna dla pracowników, bo jeśli w odległości dnia podróży oferują godziwą pensję, to pracodawca musi konkurować
Wolny przepływ zasobów ludzkich z darmową edukacją u nas i różnicą w sile nabywczej między gospodarkami oznacza jedno - Polacy finansują edukację dla ludzi, którzy za 30 lat Polakami już nie będą (co najwyżej "Polonią").
Serio wk$!#ia mnie takie myślenie żądaniowe - mi się edukacja należy, ale nie będę się tu męczyć tylko wypieprzam do UK. I nie - to, że Twoi
@Turysta10: a dlaczego absolwent ma zarabiać 2-3k w Polsce skoro może zarobić 2-3k €/funtów za granicą?
po co zarabiać mniej gdy mogę więcej?
Dokładnie, po co mam wydawać 60-80% pensji na mieszkanie skoro mogę 30-50%?