By zderzak pochłoną energię zderzenia samochodu o masie 1500kg jadącego z prędkością 50km/h i przy założeniu, że stalowe koło ma 0.5m średnicy i 15cm grubości (waży wtedy 220kg, spore jak na taki samochód..., do tego oś, łożyska, korpus), to musiałoby się obracać z prędkością 200 obrotów na sekundę... Niewykonalne, nawet biorąc pod uwagę zastosowanie jakichś sprężyn, przekładni zębatej i że zderzak nie musi
@dwuwarstwowy: a widzisz, to jest właśnie cała tajemnica wynalazku. Obracające się z prędkością 200obr/s 200kg, zgodnie z OTW Einsteina, zakrzywi czasoprzestrzeń wokół samochodu, dzięki czemu czas zwolni i tym samym zmniejszy się przeciążenie działające na pasażerów.
Zwykła sprężyna blokująca się w maksymalnym wychyleniu zadziałałaby tak samo, jak nie lepiej. Jest wiele innych lepszych rozwiązań. No i przede wszystkim, wbrew opinii twórcy, ten mechanizm działa zgodnie z zasadami fizyki...
Dodalbym do tego krecacego sie kolka alternator, przynajmniej po dzwonie doladowalby nam akumulator :))
A na powaznie to wozenie w aucie kilka walow o masie kilkuset kilogramow polaczonych z tlokami, ktore zadzialaja tylko przy uderzeniu frontalnym (a przy bocznym lub dachowaniu moga nam zrobic kuku z powodu swojej masy) to jakis absurd. To bylby dobre np. na koncowych torach na stacjach jako awaryjne "stopery" dla pociagow, a nie tam gdzie mozliwosci wypadkow/przeciazen
@muchomorek81: To jak już zamontujesz taki zderzak, to jest jakiś zakaz od boga, że na bokach nie można zrobić stref zgniotu/poduszek/innych zabezpieczeń, tak? 11 przykazanie?
Od początku piszę: Zderzak działa, ale nie łamie praw fizyki, w przeciwieństwie do tego, co twierdzili jego twórcy.
Czy jest lepszy od innych rodzajów zderzaków (strefa zgniotu, amortyzator hydrauliczny, poduszka puchowa, etc. etc.) - to zależy, co chce się tą konstrukcją osiągnąć. W ich materiałach nie znalazłam jak dotąd metodycznej analizy lepszości ich zderzaka nad jakimkolwiek innym zderzakiem.
Argh. Ludzie dalej nie rozumieją, że nawet jeśli będzie taki zderzak w samochodzie i samochód razem z drzewem wyjdą ze wszystkiego cało, to droga hamowania jest tak samo krótka, a więc przyspieszenie (ujemne) tak samo duże. I to wystarczy, by z człowieka zrobić miazgę.
@DominaTuByla: Mylisz się. Ludzkie ciało krótkotrwale może przyjąć naprawdę duże przeciążenia (ok. 50G). Patrz na F1, obecnie do aut nie ma nic lepszego niż strefa zgniotu z włókna węglowego. Też potrafią wyhamować z 200km/h do 0km/h na długości 1,5m, a człowiek przeżyje.
Testy w małej skali są fajne, ale to jest samo urządzenie, teraz jakby to wstawić w samochód to już nie byłoby tak fajnie. Żeby to miało sens w normalnych samochodach, musiałoby być ogromne, po za tym zderzaki musiałby wystawać poza obrys samochodu. A to koło zamachowe to już nie mam pojęcia gdzie... Dopóki nie zobaczę jakiegoś projektu to to jest taka fajna ciekawostka.
czy to nie działa na tej samej zasadzie co pochłanianie energii przez parkurowców przy skokach poprzez kontrolowany przewrót w przód (coś jak fikołek)?
@Mephistofeles: no ja też, przecież według Łągiewki na pojeździe który posiada ten zderzak przy zderzeniu nie działają zasady dynamiki Newtona, czyli w skrócie, według Łągiewki woda na wózku nie powinna się przechylić.
Komentarze (202)
najlepsze
By zderzak pochłoną energię zderzenia samochodu o masie 1500kg jadącego z prędkością 50km/h i przy założeniu, że stalowe koło ma 0.5m średnicy i 15cm grubości (waży wtedy 220kg, spore jak na taki samochód..., do tego oś, łożyska, korpus), to musiałoby się obracać z prędkością 200 obrotów na sekundę... Niewykonalne, nawet biorąc pod uwagę zastosowanie jakichś sprężyn, przekładni zębatej i że zderzak nie musi
Wirujące masy to niezłe sk!!$esyny.
A na powaznie to wozenie w aucie kilka walow o masie kilkuset kilogramow polaczonych z tlokami, ktore zadzialaja tylko przy uderzeniu frontalnym (a przy bocznym lub dachowaniu moga nam zrobic kuku z powodu swojej masy) to jakis absurd. To bylby dobre np. na koncowych torach na stacjach jako awaryjne "stopery" dla pociagow, a nie tam gdzie mozliwosci wypadkow/przeciazen
Od początku piszę: Zderzak działa, ale nie łamie praw fizyki, w przeciwieństwie do tego, co twierdzili jego twórcy.
Czy jest lepszy od innych rodzajów zderzaków (strefa zgniotu, amortyzator hydrauliczny, poduszka puchowa, etc. etc.) - to zależy, co chce się tą konstrukcją osiągnąć. W ich materiałach nie znalazłam jak dotąd metodycznej analizy lepszości ich zderzaka nad jakimkolwiek innym zderzakiem.