Podzielam zdanie autora artykułu i wykopuje link, ale: "Rozbito całą szajkę tłumaczy... którzy nielegalnie od wielu lat niekomercyjnie i amatorsko tworzyli wysokiej jakości napisy do filmów m.in. dla niesłyszących." - po co zaraz manipulować w ten sposób?
Prawo powinno wyglądać tak, że za piractwo jest uznawane takie wykorzystanie materiału, które przynosi nam zysk w postaci pieniędzy. Czyli jeżeli mamy nielegalny program i wykorzystujemy go w firmie aby nim coś zrobić i później sprzedać ten twór to popełniamy przestępstwo. Ale jeżeli używamy ten program w domu aby się uczyć jego obsługi lub dla własnego użytku coś nim stworzyć i nie zarobimy na tym pieniędzy to jesteśmy w porządku.
Twórcy mają prawo ustanowić taką licencję jaką chcą. :) Ja tylko rzucam pomysł na prawo, które by nie karało ludzi przypadkowo/nieświadomie podpadających pod obecne zasady.
Zastanawiam jak można tworzyć prawo które łamie kilkanaście % społeczeństwa. Przecież to jest absurd! Nawet pomijając rozważania na temat tego, czy wolność do wymiany informacji jest słuszna czy nie, dochodzimy do wniosku, że nierealne jest ustanawianie prawa powszechnie łamanego. Trzeba zrozumieć, że rzeczywistość tylko w pewnym stopniu może się do prawa dostosować. Po przekroczeniu granicy w najlepszym razie prawo podąża swoją drogą, rzeczywistość swoją. W najgorszym rodzą się opozycje, bunty, zamieszki i
Najgorsze jest to, że te kilkadziesiąt procent społeczeństwa łamie te prawo często nawet nieświadomie. Często się jednak też zdarza, że jeśli czegoś nie zrobiłeś, to i tak wymuszą na tobie przyznanie się do winy. Tak to działa.
Problemem nie jest tworzenie prawa, a jego dostosowywanie do zmieniających się warunków. Po prostu większość tych przepisów to relikt - a że nie ma jednolitych pomysłów na zmianę - pomysłowi politycy nie robią z tym nic, a nuż samo się zrobi :)
Całe szczęście, że przynajmniej policja swój administracyjny rozum ma i opisane przypadki są raczej jednostkowe.
Klamstwo oswiecimskie. Zbrodnia za ktora siedzi paru (moze wiecej) ludzi w Niemczech i Austri. W tych krajach nie wolno miec na temat holocaustu innego pogladu niz oficjalny (tzn- nie mozesz twierdzic, ze zginelo mniej zydow (z malej litery- chodzi o wyznanie, nie narodowosc, z reguly polska), lub ze byli zabijani w inny sposob, niz o tym mowia oficjalne dane. Nawet jesli jestes historykiem, badaczem itp.). "Przestepcy", ktorzy osmielili sie to zrobic, nazywani
WyborcaPlatformyObywatelskiej@ wypowiedziałeś się tu trzy czy cztery razy i nie wniosłeś nic nowego. Po jaką cholere Ty te farmazony wypisujesz w komentarzach?
Wiesz dlaczego? Bo nie mają pojęcia ile taka praca kosztuje wysiłku. I przede wszystkim wiedzy i chęci. Ścigać potrafi byle głupiec. Stworzyć coś- z tym jest gorzej. Drzewiej pisałem tu i ówdzie, niewiele, ale jednak, wiem że trochę czasu trzeba na to poświęcić. A napisy są jeszcze bardziej męczące- tłumaczenie z tekstu na tekst [przy założeniu, że tekst masz angielski, linijek ok 900] schodzi około 5 godzin z samym tłumaczeniem. Potem musisz
Komentarze (117)
najlepsze
już nim jesteś.
Ten, w który mieszkasz chłopie,
Kiedy sprawdzą twój CD-ROM,
I na płytach nagrane kopie,
Gdy pod drzwiami staną, i nocą
Nakazem w dłoni w drzwi załomocą -
Wiesz o jaką im chodzi zbrodnię?
Ściągałeś pliki
Przez dwa tygodnie.
Już przed twym domem setki są glin,
Dokąd uciekać? Chyba do Chin.
A wszystko przez to, że owe dane,
Wprost z Ameryki były pobrane
Co czyni z ciebie kogoś gorszego,
Całe szczęście, że wszyscy prenumerujemy CDA.
Nie. Nie żelazna, lecz też prawdziwa:
"eDonkey" - jej ksywa.
Stoi i sapie. Dyszy i dmucha.
Z nozdrzy ikonki zajadłość bucha.
Transfery na niej pozapuszczali,
Pliki ogromne będą ściągali,
I wiele mega w każdziutkim pliku,
W jednym aviku, film z fiku-miku,
W drugim mp3, w trzecim instalki,
które się nie chcą ściągnąć bez walki,
Dokumentacja - ooooo... jaka wielka,
sto pdf-ów do asemblerka,
w siódmym drivery do
Kopiujesz napisy
Całe szczęście, że przynajmniej policja swój administracyjny rozum ma i opisane przypadki są raczej jednostkowe.
a tak apropo można posiadać kopie zapasową (tylko posiadając oryginał) gry czyli wtedy np. crack jest niezbędny ;]
dobra muszę kończyć ten komentarz bo słyszę policyjny sygnał za oknem...
Komentarz usunięty przez moderatora
Obecnie wg. nich jak będę w sklepie w którym gra muzyka dla wszystkich, to jestem złodziejem, bo nie zapłaciłem za tę muzykę...
A ci ścigają tłumaczy, i redaktorów gazet internetowych...
ŻENADA!
Cześć i chwała internetowym tłumaczom!