U nas to się rozp%?%%%#a nowo zrobioną drogę koparką;]
@Arhus: Stereotypy powielasz. Robili mi przyłącz i wszystko było czyściutko. Żadnego rwania asfaltu tylko kret, niewielka dziura u sąsiadów (bo tam rura była), przed południem gazownicy skończyli.
Już widzę u nas tych robotników zalewających otwór z dzbanka a następnie posypujących żwirkiem. U nas rozp!??#?%a się pół terenu, musi przyjechać kopara i muszą wyj?#!ć dół 2x2 metra, bo w sumie nie pamiętają jak było a planów chyba też nie ma. Nie dalej jak 2 miesiące temu, wracam do domu i mam na pasie zieleni dziurę tak jebitną, że można by w niej osobówkę schować. Robili przyłącze do nowego domu. Rozj?#!li
@mucher: No widzisz, jesteśmy w szoku a to powinno być naturalne :( Znam nawet przypadek, gdzie włodarze robią sobie na złość i kiedy jeden robiąc drogę u siebie "w mieście" pyta innych o planowane inwestycje kanalizacyjne - cisza. Kładą nową nawierzchnie, mija miesiąc - pomysł na wymianę rur i kopanie...
@Frugos: Znaczy zarządca drogi p***a że pozwalał rozkopać. U mnie na etapie budowy wszystko szło przepychami - woda, kanalizacja a w drugą stronę prąd i gaz do sąsiada z mojej strony ulicy. W międzyczasie gazownia wymieniała rurę w ulicy na nową - musieli jedynie rozkopać miejsca, gdzie odchodziły przyłącza do domów - reszta była już przepychami.
Oczywiście wszystko zagęszczone, wyrównane - trawa posiana; no byłem w szoku.
Ciekawe, jak wyglądają przepisy w Niemczech. U nas samo przyłącze jest wykonywane zazwyczaj do granicy posesji lub budynku (ponieważ gazownia odpowiada za awarie jedynie na odcinku do gazomierza, lub w przypadku braku stacji redukcyjnej - do reduktora na posesji) i takie ułożenie ułatwia jej zlokalizowanie oraz naprawę awarii bez ponoszenia zbędnych kosztów, np. kucia drogich płytek w domu klienta. Jeśli nie ma możliwości wykonania wykopu, również są stosowane przewierty (np. pod ulicami).
@goferek: Każdy, komu życie miłe. Rury od wody można sobie zabudować, ale gazowe mają być na wierzchu. Jak pojawi się jakaś nieszczelność, to nosem wyczujesz i zareagujesz. A jak będzie się ulatniać w ścianie, to poczujesz dopiero wtedy, gdy wybuchnie.
Można sobie zasłonić jakąś nieszczelną listewką pełniącą rolę wyłącznie estetyczną. Ale zabudowanie jej glazurą czy wręcz wmurowanie w ścianę to skrajne partactwo.
Ładnie się to ogląda, lecz w rzeczywistości przyłącze z przewiertem sterowanym też się w 1 dzień zrobi spokojnie. Jedyna różnica to wykrojenie asfaltu i zajęcie pasa ruchu o wymiarach 1,0x1,0m. Samego wykonania przyłącza w żaden sposób nie można porównywać z naszymi przepisami, gdzie punkt pomiarowy lub redukcyjno pomiarowy musi być zlokalizowany na zewnętrznej ścianie budynku lub w ogrodzeniu jeśli mówimy o domkach jednorodzinnych lub budownictwie zagrodowym.
Z instalacyjnych bajerów polecam również efektowne
Komentarze (178)
najlepsze
@Arhus: Stereotypy powielasz. Robili mi przyłącz i wszystko było czyściutko. Żadnego rwania asfaltu tylko kret, niewielka dziura u sąsiadów (bo tam rura była), przed południem gazownicy skończyli.
zauwaz ze tam jest 10 ludzi, kazdy ma swoja dzialke, kazdy zarabia i zywi rodzine, kazdy za cos opowiada i cos potrafi
plus taki ze zycie plynie, pieniadz krazy, robota dobrze wykonana
minusy takie ze jak jednego zabraknie to juz problemy, dwa nie kazdy niemiec jest taki dokladny i lubia popadac w rutyne
w polsce ot wyglada tak ze jest janusz biznesu krecacy dile, 2 pracownikow od wszystkiego ktorzy
Oczywiście wszystko zagęszczone, wyrównane - trawa posiana; no byłem w szoku.
@goferek: Każdy, komu życie miłe. Rury od wody można sobie zabudować, ale gazowe mają być na wierzchu. Jak pojawi się jakaś nieszczelność, to nosem wyczujesz i zareagujesz. A jak będzie się ulatniać w ścianie, to poczujesz dopiero wtedy, gdy wybuchnie.
Można sobie zasłonić jakąś nieszczelną listewką pełniącą rolę wyłącznie estetyczną. Ale zabudowanie jej glazurą czy wręcz wmurowanie w ścianę to skrajne partactwo.
@factorys:
Bo srodek zapachowy dodawany do gazu jest juz ciezszy od powietrza...
Z instalacyjnych bajerów polecam również efektowne