A w ogóle to chyba Wy macie jakieś problemy z logicznym myśleniem. Przeciwko parytetom w szkolnictwie wypowiada się minister edukacji, a nie feministki. Z feministycznego punktu widzenia parytet byłby dobrym rozwiązaniem, bo przyczyniłby się prawdopodobnie do wzrostu płac w tym zawodzie (niedocenianym finansowo, jak większość profesji, którymi zajmują się głównie kobiety). Tak bardzo boicie się osłabienia patriarchatu, że przy każdej okazji (nawet jeśli nie ma ona związku z feminizmem per se) musicie
Komentarze (78)
najlepsze
Porównaj sobie warunki w jakich pracują budowlańcy, górnicy do warunków w jakich pracują nauczycielki, pracowniczki socjalne.