@chomik3: Szkoda strzępić ryja. No dobra, postrzępię. Że też niektórzy ludzie z pewnych krajów są aż tak bardzo ograniczeni, że nie potrafią sobie wyobrazić SIEBIE (już nie mówię, matkę, żonę, dziecko) w tej karetce, gdzie sekundy mogą decydować o życiu lub śmierci. A szansa, że kiedyś się to przydarzy właśnie MNIE, jest wszak spora. Po prostu stopień debilizmu lub znieczulicy jest dla mnie nie do ogarnięcia. Ja sam, jak widzę karetkę,
No cóź w naszym kręgu cywiizacyjnym, bierzemy bardziej dosłownie zasadę, "Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany". Nie bez powodu Chiny i Indonezja, to kraje nadal rozwijające się ( ͡°͜ʖ͡°)
@Najslabszy_Pingwin_w_Stadzie: W zależności od punku widzenia. Chin ze 3 tysiące lat temu raczej nie zaliczyłbyś do "ro0zwijajaących się". Raczej - wychodzące ze stagnacji.
W Usa też zjeżdzają z drogi... Przykład Usa w filmiku jest troche z dupy bo niby gdzie ma samochód zjechać skoro cała ulica na odcinku kilometra jest zakorkowana...
@pro_mode: Zgadza się, w USA nie ma z tym problemu, wiele razy widziałem karetkę i jak jest możliwość, to wszyscy zjeżdżają na bok. Niestety na Mannhattanie przy takich korkach, nie ma czasami gdzie po prostu
@chuckmls: jak oglądam ten filmik z zakopianki to jedno się rzuca w oczy. Kto projektował drogi dojazdu już po wjeździe na teren szpitala? Dziwi mnie troche że karetka musi pokonać jeszcze sporo zakrętów po jakimś wewnętrznym parkingu żeby dojechać na tyły budynku i do tego przy miejscu gdzie kończy trasę i oddaje pacjenta widać że pierwsza karetka pokonuje jakiś próg zwalniający WTF?!
Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. A do tego szacunek do odpowiednich służb: np. w Rosji karetki również nie są przepuszczane, ponieważ karetkami bogacze zaczęli jeździć jak taksówkami.
Co do edukacji: u nas wciąż jest problem z tworzeniem pasa ratunkowego na zakorkowanych drogach szybkiego ruchu. W Niemczech ten problem rozwiązują systematyczną edukacją: jak jest korek, to co jakiś czas przejeżdża pasem ratunkowym radiowóz, którego celem jest udrożnienie pasa, a przy okazji edukowanie
około 7 lat temu byłem zaspany, jechałem wiaduktem na żółkiewskiego w Toruniu od strony Szosy Lubickiej. W pewnym momencie zauważyłem, że wyprzedza mnie karetka na sygnale, zjechałem mocno na lewo, ale nie zatrzymałem się. Dla tych co nie wiedza, na tym wiadukcie tory i jednia są razem ale kończą się osobno. W konsekwencji wjechałem na tory tramwajowe i powiesiłem Opla Tigrę xD Przyjechała ekipa MZK i mnie wyciągnęła, niczego nie uszkodziłem w
z tymi Indiami to dla mnie spora ciekawostka... spędziłem 10 dni w tym kraju - głównie miastach (New Delhi, Jaipur, Agra) i nie widziałem ANI JEDNEGO ambulansu na ulicy :D Zastanawiam się jak to możliwe, że w blisko 20-milionowym mieście nikt nie potrzebuje pomocy..
Dodam mały protip: czasem ktoś jest zamyślony i nie zarejestruje sygnału karetki. Warto wykonać ostentacyjny zjazd na prawo / lewo - nawet, jeśli karetka tego szczególnie nie potrzebuje. Nie tylko damy załodze znak, że z naszej strony niczego złego nie musi się spodziewać, ale też taki "zaspany" kierowca za nami zauważy, że coś jest nie tak i prawdopodobnie powtórzy nasz manewr :)
widziałem to kilka dni temu i uznałem, że nie ma sensu wrzucać czegoś, co jest złożone na siłę. np porównywanie Stanów, gdzie ulica zwyczajnie jest zablokowana, że nie ma gdzie się ruszyć, do Polski, gdzie spokojnie można zjechać. swoją drogą, widzę że niektórzy to nic tylko wrzuty z polecanych na jutubie robio ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■
Ktoś mi kiedyś powiedział... Gdy bd kierowca zawsze ustępuj miejsca karetce i straży pożarnej. Bo być może będą jechać po Ciebie... Nigdy nie ustępuj radiowozom, być może będą jechać po Ciebie ( ͡°͜ʖ͡°) Taki stary żarcik z czasów pierwszych jazd samochodem.
Nic mnie tak na drodze nie doprowadza do ciężkiej... jak nie ustąpienie pojazdowi uprzywilejowanemu. Brak kierunku, szeryfowanie, siedzenie na zderzaku to w większości przypadków pikuś. Bez względu na jakim jestem pasie, tym samym czy przeciwnym co pojazd uprzywilejowany staram się zjechać i wcześniej wrzucić kierunek jak zaczynam manewr. Któryś ratownik na Wypoku kiedyś pisał, że to może fajnie ułatwić kierowcy zamiary auta, które mija. Poletzam ten styl prowadzenia!
Nie widzaiłem wcześniej konieczności ale teraz dostrzegam rynek dla dronów ratowniczych. Problemy z nośnością powinny zostać rozwiązane w kilka lat najbliższych. Przewagą drona nad śmigłowcem może być tez ukrycie rotatorów za osłonami co w przypdku śmigłowców raczej się nie spotyka.
Komentarze (96)
najlepsze
Ja sam, jak widzę karetkę,
to taka krzyzowka Chinczyka z Hindusem?
Co do edukacji: u nas wciąż jest problem z tworzeniem pasa ratunkowego na zakorkowanych drogach szybkiego ruchu. W Niemczech ten problem rozwiązują systematyczną edukacją: jak jest korek, to co jakiś czas przejeżdża pasem ratunkowym radiowóz, którego celem jest udrożnienie pasa, a przy okazji edukowanie
nawet śmieciarka nie podjeżdża, zwyczajnie #!$%@?ą do gangesu
Dodam mały protip: czasem ktoś jest zamyślony i nie zarejestruje sygnału karetki. Warto wykonać ostentacyjny zjazd na prawo / lewo - nawet, jeśli karetka tego szczególnie nie potrzebuje. Nie tylko damy załodze znak, że z naszej strony niczego złego nie musi się spodziewać, ale też taki "zaspany" kierowca za nami zauważy, że coś jest nie tak i prawdopodobnie powtórzy nasz manewr :)
Taki stary żarcik z czasów pierwszych jazd samochodem.
@kamolek: ?
Tk str żrck z czsw prwszch jzd smchdm.
NIe było to już jakoś w zeszłym tygodniu?
Przewagą drona nad śmigłowcem może być tez ukrycie rotatorów za osłonami co w przypdku śmigłowców raczej się nie spotyka.