Jak premier Orban zwalczył bezdomność
Węgry są jedynym krajem świata, który wpisał do konstytucji zakaz bezdomności. Karą są wysokie grzywny, praca przymusowa lub więzienie. Dziś w Budapeszcie, po bezdomnych prawie nie ma śladu. Nielicznych, śpiących jak kiedyś na murkach i parapetach, policja wyłapuje z wyjątkową skrupulatnością.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 344
Komentarze (344)
najlepsze
To, ze ich nie widzą nie oznacza, że ich nie ma - cięzko to nazwać zwalczeniem samej bezdomności, to jest po prostu ukrycie/zakrycie problemu. W stylu "nie widać problemu? to tego problemu nie ma" - to jest tak próżne i tak bardzo w stylu XXI w.
To tak jak z "wolną" prasą u naszych sąsiadów -
@Rukukin: To są zwykli degeneraci. Są różne organizacje, przytułki, noclegownie itp. Warunek jest jeden - nie ma chlania.
Jeśli ta ilość bezdomnych to "... prawie nie ma śladu" to rząd powinien dostać jeszcze order Goebbelsa
Na Kazinczy, imprezowej ulicy, ławki były okupowane.
Pod rusztowaniami kamienic można było komuś nadepnąć na głowę, bo spał.
Na mostach, przy barierkach tworzyli naturalny mur.
Coś mi się wydaję, że ustawą nie da się załatwić wszystkiego ( ͡º ͜ʖ͡
Komentarz usunięty przez moderatora