Świadkowie o wypadku w Szaflarach. "Egzaminator nawet nie zadzwonił po pomoc"
"Kiedy przybiegliśmy do wraku, dziewczyna była przypięta pasami, a instruktor stał obok i nic nie robił! Chciałem, żeby podał mi apteczkę, ale nie był w stanie jej znaleźć. Ona jeszcze oddychała, ale bardzo charczała, miała coraz słabszy oddech. Gasła na naszych oczach "
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 239
Komentarze (239)
najlepsze
Do egzaminu podchodzą osoby bez uprawnień. To egzamin weryfikuje czy umiejętności egzaminowanego stoją na odpowiednim poziomie. Nie możesz zatem polegać na umiejętności egzaminowanego bo nie zostały one jeszcze zweryfikowane (bo właśnie dopiero teraz je weryfikujesz!)
Komentarz usunięty przez moderatora
@OlgierdStopa: Zapewniam cię! to nie moc tutaj jest przyczyną gaśnięcia auta. Jest to brak umiejętności prowadzenia pojazdów. Takim a nawet słabszym pojazdem możesz szybko ruszyć.
@damaioshin: Rzecz w tym że on miał na to w cholerę czasu. Jak wiadomo na egzaminie zdający nie może ostro hamować, przez co miał całkiem sporo czasu na odpowiednią reakcję. Gdyby on zrobił to tak jak należy to nawet bez gwałtownego hamowania by się obeszło.
I nie rozumiem tłumaczeń niektórych że mógł stracić czujność. Przecież mieli za chwilę przejechać przez PRZEJAZD KOLEJOWY, czyli bardzo
Masz się uczyć i zdawać z taką trudnością z jaką będziesz potem jeździł. Samemu możesz sobie większy samochód ogarnąć. Tak jak napisał @CiemnaStronaNiemocy - w Polsce możesz się uczyć i zdawać na automacie, lecz potem możesz jeździć tylko