Mimo wszystko ciężko będzie mi zastąpić podzespoły komputera, czy cyfrówkę ubraniem albo jedzeniem.. Jestem przymuszony do zakupu tego "szmelcu" i tyle.
@credens: obawiam się, że coraz bardziej uzależniamy się od "tego szmelcu". Po prostu wygodniej nam pewne rzeczy robić samemu w domu lub poza domem, nie zamawiając/nie kupując usług innych. Bo lepiej jest drukować sobie samemu, kserować, jeśli ktoś ma urządzenie wielofunkcyjne, nie wspominając już o robieniu zdjęć (głupio by było płacić za każdym razem przykłądowe 100 zł wzwyż za usługi fotografa).
A że szmelc, to wiadomo. Chociaż oryginalne części nieraz naprawdę
Mam wrażenie, że wszystko w dzisiejszych czasach robi się "na trochę". Kiedyś sprzęt służył latami (stare aparaty, telefony itd.), muzyka była (jest) ponadczasowa (Chopin, Mozart, Vivaldi...), a dzisiaj? Samochody psują się ot tak, telewizor siada po 4 latach, w radiu leci Lady Gaga, o której za 10 lat nie będziemy pamiętali, a domy budują z karton-gipsu. Może to zwykłe olewactwo, a może- postęp?
Często powtarzam mądre słowa po jakimśtam specjaliście że:
Postęp nie zawsze oznacza że idziemy w dobrym kierunku, postep umiarkowany tak ale ten postęp co jest dzisiaj to jest szaleństwo połączone wyłącznie z zyskiem a w żadnym przypadku nie dobrem konsumenta.
Lepiej zrobić jedną rzecz a porządnie niż nawalić na rynek elektronicznych śmieci dla dzieci, wiele z tych rzeczy obecnie produkowanych jak dla mnie nie ma racji bytu a jednak to
Jak kupujesz słabą firmę i najtańszy sprzęt to nie oczekuj dobrej jakości. Za dobry produkt, dobrej jakości się płaci dobrą cenę - odwieczne zasada rynku. To że sprzęt teraz się psuje jest wynikiem tego, iż wcześniej nie było technologii/możliwości aby wyprodukować tanio szmelc i tanio go opchnąć. Przykład z rodzimego rynku: manta, produkują najtańszy sprzęt ale w większości jest on kiepski jakościowo
Coś w tym jest! Mam odtwarzacz wideo "Sanyo" z połowy lat 80 i działa do tej pory. Fakt przeszedł kilka razy różne czyszczenia i inne naprawy konserwacyjne (z racji mocno intensywnego użytkowania w latach 90) ale nadal działa jak nowy! Wątpie że jakakolwiek nagrywarka dvd wytrzymałaby tyle nagrań co mój odtwarzacz..
@sztygar: Mi niedawno padł tv Philips, tak z dnia na dzień strzelił focha, i zaczął się wyłączać i wyświetlać szary zniekształcony obraz. Miał jakieś 10 lat.
Za to o jakieś 5 lat starszy Sanyo nadal działa, obraz idealny, tylko plastikowa klapka odpadła :)
Hm, ciężko mi w to uwierzyć, jako użytkownikowi. Mam dziwnego perka, że większość sprzętu mnie "lubi" i psuje się wszystkim innym. Owszem, zdarzają mi się zepsute rzeczy, ale rzadko psują się po jakimś czasie. Zwykle coś sprawia problemy od początku, albo ląduje w koszu zanim się zepsuje.
Jako (były) elektronik mogę podzielić się pewnym spostrzeżeniem. Miałem w domu kilka starych monitorów kineskopowych. Wszystko wielkie krowy dla grafików, lepszych firm. KAŻDY z nich
@pies_harry: dokładnie, producent nie skupia się żeby komórka przetrwała wybuch atomowy, czy kąpiel w toalecie, ma działać, uzytkownik ma być zadowolony, i dzięki temu w ciągu kilku lat cegły jak nokia 3310 zamieniły sie na mini komputery z aparatami, kamerami i innymi duperelami. Bo producent pracuje na takim telefonem maksymalnie kilka miesięcy!! zanim wejdzie na rynek, po to żeby podziałało następnych kilka miesięcy. Wiecie ile wynosi czas projektu elektroniki w branży
@pies_harry: Nie wiem czy to prawda, miałem na mysli to że szkoda przejmowac sie takimi drobnymi różnicami (według mnie), co innego róznica 30 a 100 stopni. Zbyt wiele czynników może wpłynąć na żywotność, tak że nie wszystko zależy od nas (użytkowników).
Ależ tak się robi, i to jest normalne, dana rodzina procesorów, to ta sama struktura , ten sam rdzeń, często nawet zdarza się że wszystkie maja tyle samo (fizycznie )
W 1998 roku kupiłem w Euro RTV telewizor Sony 21 cali CRT za 1300zł. Do tej pory działa jak nowy, jasność ustawiona na 30% i świeci bdb. raz tylko go rozkręciłem i odkurzyłem odkurzaczem z syfu. Pełen analog, obraz ze zwykłej kablówki - ideał. Kilka razy przymierzałem się do kupna LCD, przyniosłem nawet od rodziców Samsunga 32 cale i podłączyłem pod to samo gniazdko - kicha, szumy, wnerwiające smużenie, dźwięk jak z
PS One oraz PS2 z laserami padającymi jak muchy w niektórych modelach - temat rzeka wałkowany na forach tematycznych jeszcze kilka lat temu. Sam nie wiem czy wierzyć w to, że Sony z premedytacją montowało "badziew" czy użytkownicy nie potrafili odpowiednio zadbać o napęd (konserwacja, czystość płyt itp.). Puki co moja czarnula ma się dobrze. Czwarty rok grania i działa bez zarzutow.
@Defender: O Play station nie warto wspominać, też miałem styczność, laser to pierwsza rzecz która siadała we wszystkich modelach PSX, które widziałem. Dlatego lepiej mieć emulator konsoli PSX w komputerzei jak coś siadnie wymienia siętylko jeden podzespół czyli jak siadnie laser to wymienia się tylko napęd CD ROM a nie całą konsolę bo nie opłaca się samego lasera w PSX wymieniać..
90% tego co tu zostało powiedziane opiera się na schemacie "mój wujek miał komputer w w 93 i się nie zepsuł, a teraz mojemu koledze się zepsuł laptop po miesiącu to znaczy, że tak jest u każdego".
Analogicznie rozmowy o korozji, nagrzewaniu się, wydajności, w sumie to prawie nikt nie ma pojęcia o czym mówi.
@Blackbull: Nie, to się opiera na rzeczywistych założeniach producentów i standardach jakie przyjmują. Każda część i każdy cały produkt ma określoną trwałość już na etapie produkcji. Kiedyś to było 20 - 30 lat, teraz 2 - 3 lata. I to jest fakt, a nie jakieś domysły czy spiski.
Komentarze (250)
najlepsze
A że szmelc, to wiadomo. Chociaż oryginalne części nieraz naprawdę
Wkurza mnie to.
Często powtarzam mądre słowa po jakimśtam specjaliście że:
Postęp nie zawsze oznacza że idziemy w dobrym kierunku, postep umiarkowany tak ale ten postęp co jest dzisiaj to jest szaleństwo połączone wyłącznie z zyskiem a w żadnym przypadku nie dobrem konsumenta.
Lepiej zrobić jedną rzecz a porządnie niż nawalić na rynek elektronicznych śmieci dla dzieci, wiele z tych rzeczy obecnie produkowanych jak dla mnie nie ma racji bytu a jednak to
Za to o jakieś 5 lat starszy Sanyo nadal działa, obraz idealny, tylko plastikowa klapka odpadła :)
Jako (były) elektronik mogę podzielić się pewnym spostrzeżeniem. Miałem w domu kilka starych monitorów kineskopowych. Wszystko wielkie krowy dla grafików, lepszych firm. KAŻDY z nich
Ależ tak się robi, i to jest normalne, dana rodzina procesorów, to ta sama struktura , ten sam rdzeń, często nawet zdarza się że wszystkie maja tyle samo (fizycznie )
Analogicznie rozmowy o korozji, nagrzewaniu się, wydajności, w sumie to prawie nikt nie ma pojęcia o czym mówi.