ALE TE DZIADKI TO SA PASOŻYTY. Tylko dureń może wymyślić że jak ma zakręcone kaloryfewłasne pieniądze naprawiać.ry a w mieszkaniu jest 10-20C to sąsiedzi go nie ogrzewają. Przecież ciepło w pomieszczeniu nie bierze się z człowieka albo z robienia obiadu. Tylko przenika przez ściany od sąsiada. Najlepsze są czujniki zawieszane na kaloryferze które naliczają ciepło już od 10C i wtedy gdy masz zakręcone grzejniki i w mieszkaniu masz 17-19C to i tak
No wszytsko jest logiczne i zgodnie z oczekiwaniami. Jeżeli spółdzielnia zamawia ciepło za 1 000 000 zł, to dzieli tymi kosztami mieszkańców. Jeżeli wszyscy grzeją, to mają niski udział we wspólnym koszcie. Jeżeli grzeje garstka, to ten koszt jest wysoki, a reszta i tak musi zapłacić część wspólną. Przy podzielnikach nie opłaca się nie grzać, to taki sam biznes z lat 90/00 jak wodomierze.
@svatco tylko ciekawe czy o tym mówią mieszkańcom. Bo jakby powiedzieli "słuchajcie, mamy taki i taki limit, #!$%@? grzejnikami do oporu" to by nie było problemów pewnie.
Jeżeli uważało się na lekcjach fizyki w szkole podstawowej to da się w bloku mieć ciepło kosztem kolektywu. Szczegółów zdradzał nie będę - podpowiem jedynie że podzielniki liczą czas i różnicę temperatur a nie energię. Kto ciekaw - niech sobie przeczyta dokumentację od podzielnika i sam wyciągnie wnioski.
@H100: A w dupie, nie mieszkam już w bloku to napiszę:
Z dokumentacji podzielników wynika że ilość nabitych punktów to iloczyn czasu 'pomiaru' i różnicy temperatury grzejnika z otaczającym go powietrzem. Czyli przede wszystkim należy odizolować podzielnik od otoczenia - tak by nie było swobodnego przepływu powietrza. Wystarczy zwykła skarpetka. W tym przypadku podzielnik nagrzewa się praktycznie do temperatury grzejnika. Łapie się wtedy w górny limit zapisany w oprogramowaniu podzielnika -
@Czytelnik30: nie masz racji to stary znany problem wynikający z zainstalowanych podzielników. Wystarczy że ktoś zacznie oszczędzać lub zdemontuje podzielniki a od razu za niego zaczyna płacić sąsiad. Czyli im więcej się oszczędza tym cena energii rośnie. Założę się że nie wszyscy dostali dopłatę i siedza cicho. Znam wspólnotę która wygoniła firmę od podzielników. Podzielniki to zło, są dobre tylko kombinujacych i dla firmy je obsluguja.
@LulekTV oczywiście że mam rację. Spółdzielnie jako duży podmiot nie zostały objęte tarczami na ogrzewaniem i co za tym idzie obniżkami na zakup tańszego opału. Olej opałowy w ogóle został wyłączony tej zabawy.. Niemal wszystkie spółdzielnie mają gigantyczne dopłaty do ogrzewania za poprzedni sezon.
@artur-warszawa: Te 22,5 stopnia pokazane na termometrze tej staruszki przy zakręconych grzejnikach to wzięło się z ciepła jej ciała? Może ogrzała powietrze oddechem?
@Vini_puh: Ja uważam, że należy ponieść koszt energii, dzięki której w mieszkaniu mam 18 stopni zamiast 5, które jest na zewnątrz, mimo zakręconych grzejników. Natomiast za kolejne 6 stopni różnicy (24 w pomieszczeniu) powinien dodatkowo zapłacić ten, który spowodował takie podniesienie temperatury.
Absurd. Zakręcony grzejnik, to ustawienie termostatu na zakres 6-8 topnii Celsjusza. Jest to odpowiednia temperatura aby mury "nie przymarzły". Dla niektórych może być komfortowa, zwłaszcza gdy inny sąsiad chce mieć mocno nagrzane, a pion grzewczy przechodzi przez pokój gdzie się sypia. Rozliczenie z podzielników to jedyne słuszne rozwiązanie.
Komentarze (335)
najlepsze
Tylko dureń może wymyślić że jak ma zakręcone kaloryfewłasne pieniądze naprawiać.ry a w mieszkaniu jest 10-20C to sąsiedzi go nie ogrzewają.
Przecież ciepło w pomieszczeniu nie bierze się z człowieka albo z robienia obiadu. Tylko przenika przez ściany od sąsiada.
Najlepsze są czujniki zawieszane na kaloryferze które naliczają ciepło już od 10C i wtedy gdy masz zakręcone grzejniki i w mieszkaniu masz 17-19C to i tak
Jeżeli spółdzielnia zamawia ciepło za 1 000 000 zł, to dzieli tymi kosztami mieszkańców. Jeżeli wszyscy grzeją, to mają niski udział we wspólnym koszcie. Jeżeli grzeje garstka, to ten koszt jest wysoki, a reszta i tak musi zapłacić część wspólną. Przy podzielnikach nie opłaca się nie grzać, to taki sam biznes z lat 90/00 jak wodomierze.
Z dokumentacji podzielników wynika że ilość nabitych punktów to iloczyn czasu 'pomiaru' i różnicy temperatury grzejnika z otaczającym go powietrzem. Czyli przede wszystkim należy odizolować podzielnik od otoczenia - tak by nie było swobodnego przepływu powietrza. Wystarczy zwykła skarpetka. W tym przypadku podzielnik nagrzewa się praktycznie do temperatury grzejnika. Łapie się wtedy w górny limit zapisany w oprogramowaniu podzielnika -