Nikomu nie zależy na rozpijaniu. Alkohol był jest i będzie w życiu wielu ludzi. Nie pomogą tu żadne nakazy, zakazy. Albo ktoś chce i pije (a potem już musi) albo ktoś nie chce, i nie pije. Ja przez całe swoje życie nie wiem, czy jakby zsumować to, co wypiłem, byłoby tego z 0,5 litra spirytusu. Alko kompletnie mnie rusza, nie jest mi potrzebne.
Ilu ginie Polaków od broni palnej a ilu Amerykanów? Ponoć według twojej tezy żadne zakazy nie działają
@GodEmperorWasRight: Nie do końca to jest dobre porównanie. Zakaz broni ogranicza ilość osób postrzelonych rocznie, bo skonstruować sobie samemu broń palną to jednak pewne wyzwanie. Ograniczony dostęp oraz wysoka cena alkoholu będzie skutkować popularyzacją bimbrownictwa, które jest względnie proste i trudno wykrywalne w przypadku produkcji na własny użytek. A co do nocnych zakazów i
Odstawiłem alkohol już blisko rok temu. Od tego czasu wypiłem tylko pół piwa (W upalny dzień), a jeśli mam ochotę na coś piwno-podobnego to sięgam po bezalkoholowe. Nie dość że człowiek ma pieniążki na inne umilacze czasu, to jeszcze zdrowie na plusik.
Kiedyś nie rozumiałem dlaczego ludzie tak chleją, a potem poszedłem do roboty na etacie i zrozumiałem, że albo zalejesz się w trupa parę razy w miesiącu albo wylądujesz w psychiatryku
@Anton_Chigurh: nie, wprost przeciwnie. Piją by zabić komórki mózgu odpowiedzialne za ich życie - cierpienie, bo widzą i rozumieją rzeczywistość, przynajmniej niektórzy.
Ja od ponad 3 lat, czyli od narodzin córki nie wypiłem nawet łyka alkoholu, wcześniej zdarzało mi się góra jedno piwo do kolacji bo lubię smak i tyle. Przestawiłem się na piwo 0.0 i niczego mi nie brakuje, ostatnio nawet wino 0.0 mi zasmakowało.
@Lucass3d Piona miras. Też odstawiłem alko po narodzinach corki, czyli 15 miesięcy temu. Od tego czasu zero alko, tylko piwko 0%. Najlepsza decyzja, nigdy więcej tego gówna.
Dziwny ten artykuł. Gdyby nie znaki zapytania na końcu oraz pogrubienie wypowiedzi to nie wiedziałbym czy to wywiad czy felieton. Dziennikarz nie dopytuje a jedynie czasem dopowiada. Proponowane rozwiązania brzmią momentami wręcz bezsensownie
Można wyleczyć każdego uzależnionego Ibogainą. Niestety jest to roślina nielegalna i trudno dostępna. Inną możliwością jest korzeń Kudzu . Czasami zdesperowane kobiety dodawały do jedzenia niektóre gatunki grzybów jak kropidłak - po spożyciu grzyba i alkoholu grube rzyganko...
Komentarze (304)
najlepsze
@GodEmperorWasRight: Zakazmy wiec sprzedazy nozy, srubokretow, samochodow i wogole wszystkiego. Zakazmy tez wychodzenia z domu.
Nie tedy droga miras.
Podpowiem Ci kiedy by spadla ilosc bojek i pijakow robiacych trzode - jakby NIEROBY z SM (i policjanci) wzieli sie do roboty.
Wytlumacz mi dlaczego w niemcowni mozesz na legalu pic piwo
@GodEmperorWasRight: Nie do końca to jest dobre porównanie. Zakaz broni ogranicza ilość osób postrzelonych rocznie, bo skonstruować sobie samemu broń palną to jednak pewne wyzwanie. Ograniczony dostęp oraz wysoka cena alkoholu będzie skutkować popularyzacją bimbrownictwa, które jest względnie proste i trudno wykrywalne w przypadku produkcji na własny użytek. A co do nocnych zakazów i
Proponowane rozwiązania brzmią momentami wręcz bezsensownie
@drMuras: Rafał to ty?