Drogie Mirki #piwowarstwo jestem właśnie w trakcie robienia mojego pierwszego piwka. Dry stout na słodach z drożdżami safale s-04. Wczoraj przelewałem z burzliwej po 10 dniach. Całość przefermentowana, w smaku średnie ale raczej nie zepsute. Problemem był osad drożdżowy który był bardziej w konsystencji rozdrobnionego korka niż budyniowej gładkiej mazi. Niektóre płaty pływały po powierzchni zamiast się utopić i starałem się je wszystkie wyłowić. Niestety nie mam zdjęcia. Czy mimo tego osadu
@galik: ja zbyt wielu pozytywnych efektów nie zauważyłem, za to widzę zagrożenia: złapanie infekcji, dodatkowe utlenienie, niedofermentowanie (niby przelanie dostarcza tlenu na dojedzenie, z drugiej strony ilość drożdży jest już mniejsza). Przelewam tylko te piwa, w których stosuję dodatki typu owoce, płatki dębowe, kawa etc. Nawet chmielę na zimno w tym samym wiadrze, różnica imo żadna. Przykładowo - west coast bardzo aromatyczny, a turbo klarowny.
@vinmcqueen nie mam żadnego problemu z