Trochę się człowiek podchmielił, pokręcił się po pokoju i znalazł na półce coś co przywołało mu wspomnienia z dzieciństwa - Odkrycia młodych Larousse Gallimard. Pamiętam jak świętej pamięci ojciec mi kupował zeszyty tego czasopisma. Moje pierwsze zetknięcie się z wieloma kulturami starożytnymi, które ukształtowały moje zainteresowania. Kiedy we wczesnych latach 90., mniej więcej zerówki i pierwszych klas podbazy moi rówieśnicy latali za piłką, lub grali na Atari 2600, a później na
@PawelW124: No tak, w latach 60. zaczynają się Bondy, poza tym był jeden z moich ulubionych polskich filmów - Faraon (1965). Ja z lat 50. najbardziej lobię kino japońskie Siedmiu samurajów (1954) i Godzilla (1954). ironią jest fakt, że w tym roku urodziła się moja śp. mama.
@mati1990: Mniej więcej na 2004, bo wtedy zdawałem egzamin dojrzałości, oraz zawód, ale ani nie czuję się dorosłym mężczyzną, a nawet nie robię w wyuczonym zwodzie, tylko na gównianej produkcji.
@GoldaMeir: 13 lat w wyżej omawianej firmie. Wcześniej neetowałem z przerwami (bodajże z dwa lub trzy lata - tak dokładnie nie pamiętam), bo dwa razy znalazłem robotę na krótko przez agencje (raz staż w dziale technicznym jednego z urzędu, drugi - pierwsze zetknięcie się z halą produkcyjną).
Oto jak siebie widzę w tego sylwka: z tanim winem z Lidla w łapie i będę przed telewizorem oglądał tego całego głośnego Oppenheimera (2023), lub inne filmidło, byle by się wyciszyć. No chyba że spanie mnie weźmie to pójdę nynać i prześpię tę całą żenadę. Kolejny zmarnowany rok za sobą, a jak zacznę myśleć o tym co się będzie odpierdzielać w mojej firmie to dostaje dreszczy. Jeszcze dostanę w tym roku wypowiedzenie,
Pamiętam że ten utwór często pojawiał się w filmach z lat 80 i 90. Nie potrafię sobie przypomnieć w jakich dokładnie ale pamiętam że był często. Chyba w którejś części Kochanego Urwisa był ten utwór. Też przypominają wam się takie stare filmy jak tego słuchacie?
@PawelW124: Czasy wypożyczalni kasat video to były stoiska z muzyką lub kartridżami na "Pegaza". Nigdy nie zapomnę jak ojciec wrócił z pracy i po drodze wstąpił do wypożyczalni, gdzie wziął Maskę (1994) z Jimem Carrey'em. Wyciągnął ją z torby i schował ją do swojej szafy. Powiedział do mnie: "Po obiedzie, po zrobieniu lekcji". Ależ ja nie mogłem się doczekać, by obejrzeć ten film. Wówczas to było coś, po obejrzeniu zajawki w
@CulturalEnrichmentIsNotNice mieszkam z rodzicami emerytami i to z nimi spędzę święta, ale po ich śmierci będę siedział sam, a na wigilię będę miał czipsy i kolę. Korzystam póki mogę. Pozdrawiam serdecznie wszystkich bywalców świętego tagu.
@CulturalEnrichmentIsNotNice: U mnie zjazd rodziny i w tym roku wypada u nas. Stress strong, nawet miejsca nie ma żeby ich usadzić. Kuzynostwo już w pełni sparowane tylko ja lamus zostałem. Czasem sobie myślę jak pokolenie rodziców zacznie wymierać - czy będziemy potem się spotykać tak z kuzynostwem? Chyba nie, wtedy już to się rozczłonkuje i będę siedział sam, bo nie wypracowałem tych więzi.
Człowiek znajduje w zakamarkach YouTube'a intro zapomnianego już programu komediowo-rewiowego dla dzieci od Hanna-Barbery - The Banana Splits (1968-1970), który oglądał na Polsacie, gdzieś w połowie lat 90. (z tego co pamiętam czytał śp.Tomasz Knapik), by powrócić do nieco weselszych chwil z życia, a na Filmwebie zamiast tej produkcji znajduje jakiś niszowy, tanio kręcony slasher komediowy bazujący na tym programie, prawie coś w stylu Puchatek: Krew i miód (2023), lub Pięć
Przez te całe przedświąteczne szaleństwo i nerwy z nim związane nie mogę spać. Poza tym pogoda (ta przeklęta szaruga i wichura za oknem) tylko potęguje nastrój takiego specyficznego przygnębienia (białe Święta w Polsce to najlepszy oksymoron jaki znam). Święta jak co roku spędzę u kuzynostwa. Z jednej strony cieszę się, że ktoś mnie zaprasza na Gwiazdkę, z drugiej zaś wiem, że pojadę tam jako czarna owca w rodzinie, bo czymże jest stary
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Już po samym stylu wypowiedzi, doborze słów, tematu, nutki nostalgii znać, żeś waćpan się nie rodził w tym #!$%@? XXI wieku.
@CulturalEnrichmentIsNotNice: życzę żeby część oficjalna minęła szybko i bezboleśnie. Z dwojga złego wyjazd do rodziny to chyba i tak lepsza opcja niż gościć rodzinę u siebie :) ot, ustalić sobie w głowie jakieś minimum czasowe do odsiedzenia i odsiedzieć. A nuż będzie miło?
@Giban: To co piszesz to jest oczywista oczywistość. Sam jestem ateistą i jutro mogę stworzyć podobnego mema np. co robiła inkwizycja w Hiszpanii, lub co robili Mongołowie w Bagdadzie. Taki whataboutyzm jest raczej tutaj nie potrzebny, bo każda nacja lub wiara ma jakiś grzech na sumieniu.
@Mackwi: No i znowu whataboutyzm, poza tym wyjeżdżasz z przereklamowanym Jedwabnem, gdzie więcej winy spoczywa na Niemcach. Ja słyszałem jeszcze o Rajgrodzie i Wąsoszu.
@Giban: Tutaj akurat nie ruszam religii, a bardziej historię, a ta wiadomo jest pełna w niewygodne wątki. Każdy lud na tej planecie może znaleźć coś na swoich sąsiadów istniejących po dziś dzień, lub też historycznych i licytować się, kto kogo bardziej gnębił. Cóż, dzięki mnie dzisiaj wiele osób dowiedziało się, ze istniało coś takiego jak wojna Kwietusa, a może zainteresuje ich to do głębszego zapoznania się z historią Żydów w
@Giban: Wiem, tutaj te dwie sprawy są niestety nierozwalane i nie ważne z której strony je poruszymy, to będą budzić skrajne emocje, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach w sejmie... tak, rozumiem to
Cześć, wiecie może, czy powstał ostatnimi laty jakiś ciekawy program naukowy o dinozaurach, który byłby do objerzenia w internecie? Coś w stylu "Wędrówek z dinozaurami" z 1999 roku, autorstwa BBC.
@Kopytnik_1: Najgłośniejszym ostatnimi laty tego typu serialem był Prehistoryczna planeta (2022-), dostępny jest na Apple TV+, przez co niestety nie miałem okazji obejrzeć tej produkcji. Czyta Sir David Attenborough.
@krystiano_ps3: A jeśli ja, nie identyfikuje się jako chłop, a bardziej staroświecki przegryw lub stulejarz (bo de facto nim jestem - stary kawaler, co nigdy nie był na randce), to też się liczę?
Nostalgik, fan filmów lat 80-tych i 90-tych, starych kreskówek (zwłaszcza Zwariowanych melodii) i muzyki rockowej. W awatarze kadr z filmu animowanego "Zwarte, puszyste i gotowe" (1960).