Szczęśliwy bez dzieci i rodziny
Będąc wiekowo w rozkroku między młodością a starością, utwierdzam się w swej decyzji, by nie mieć w życiu małżonki i dzieci. Często o tym piszę, co zawsze kwitowane jest różnego rodzaju zdenerwowaniem u ludzi; przejawia się ono najczęściej w twierdzeniu że jeszcze zmienię zdanie, a o osądach że...
z- 162
- #
- #
- #
Żal bo pewnie też serwujesz im taką pop-filozofię i swoje refleksje, żal to czytać ;)
Z jednym tam, wśród wielu nieprzemyślanych artykułów które wrzucasz, nawet się zgadzam.
Też nie jestem przekonany co do zakładania rodziny, ale wynika to w większości z niskiej liczby prawdziwie wartościowych kobiet, a nie z bycia zastraszonym, neomarksistowskim, egoistycznym frustratkiem :P.